"W futbolu nie ma już miejsca na świąteczny nastrój" - napisała stacja telewizyjna BBC. Fakty są jednak takie, że Carlos Carvalhal pożegnał się z posadą menedżera Sheffield Wednesday w niedzielny poranek. Pracował w tym klubie przez ostatnie 2,5 roku, ale ostatnie wyniki były dalekie od oczekiwanych.
Sowy od siedmiu meczów nie potrafiły wygrać ligowego spotkania. Pierwsze cztery zremisowały, a trzy ostatnie już przegrały. W sobotni wieczór uległy na własnym stadionie Middlesbrough 1:2 i to zaważyło o przyszłości Carvalhala.
- Jestem bardzo smutny teraz, ponieważ cieszyłem się pracą w Sheff Wed. Fani byli niesamowici, bardzo im dziękuję za to - powiedział Portugalczyk.
Sheff Wed zajmuje piętnastą pozycję. Z jednej strony można krytykować decyzję szefów o rozstaniu w Wigilię, ale w najbliższym tygodniu klub czekają aż trzy mecze i tak naprawdę nie było dobrego momentu na radykalne zmiany.
Carlos Carvalhal ma 52 lata i z Vitorią Setubal wygrał Puchar Ligi Portugalskiej (w 2008 roku). Pracował również m.in. w Instabul BBSK, Besiktasie, Sportingu Lizbona czy Maritimo.
ZOBACZ WIDEO Świetny mecz w Lipsku i wygrana Herthy Berlin. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]