6 października Jupp Heynckes został szkoleniowcem Bayernu. Wkrótce rozpoczął się zwycięski marsz zespołu Roberta Lewandowskiego. W 16 spotkaniach pod wodzą niemieckiego trenera Bawarczycy odnieśli 15 zwycięstw (w tym jedno po rzutach karnych, w Pucharze Niemiec z RB Lipsk), doznając tylko jednej porażki.
W efekcie Bayern wypracował sobie pokaźną przewagę w Bundeslidze. O 11 punktów wyprzedza Schalke 04. Tyle że celem numer jeden na ten sezon jest sukces w Lidze Mistrzów.
Heynckes - w rozmowie z "Rheinische Post" - przyznał, że w tych rozgrywkach zespół ma jeszcze nad czym pracować. - Wprawdzie w Bundeslidze mamy komfortową przewagę, ale wciąż jest kilka rzeczy, które trzeba doprowadzić do perfekcji. Jeśli myślimy o koronie w Europie, musimy sobie powiedzieć: "Jeszcze nie jesteśmy na to gotowi". Pewne rzeczy trzeba jeszcze poprawić. Dam to piłkarzom jasno do zrozumienia. Chcemy bowiem w Lidze Mistrzów zajść tak daleko, jak to możliwe - podkreślił 72-letni szkoleniowiec.
Przypomnijmy, że Bayern zajął w grupie drugie miejsce - za Paris Saint-Germain - ale w losowaniu 1/8 finału dopisało mu szczęście. Mistrz Niemiec zmierzy się z Besiktasem Stambuł i będzie faworytem tej rywalizacji.
Dziennikarze zapytali Heynckesa także o to, w jaki sposób odmienił Bayern. - Obdarzam piłkarzy zaufaniem. Za sukcesem stoję nie tylko ja, lecz my wszyscy. Jestem tylko osobą odpowiedzialną za to, by wyznaczać kierunek - odparł.
Rundę rewanżową Bundesligi monachijczycy rozpoczną 12 stycznia, meczem wyjazdowym w Leverkusen z Bayerem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nowy Messi? Niewiarygodna akcja 14-latka z Barcy