Mason urazu doznał w ligowym spotkaniu z Chelsea FC, w fatalny sposób zderzając się głową z obrońcą rywali, Garym Cahillem. W wyniku tego doznał pęknięcia kości czaszki oraz krwotoku w mózgu. Natychmiast trafił na stół operacyjny i lekarze uratowali mu życie.
26-latek długo dochodził do siebie. W późniejszych wywiadach mówił, że czuł, jakby w głowie "wybuchnęła mu bomba". Do treningów wrócił dopiero po pięciu miesiącach.
Tuż przed Nowym Rokiem, Mason na swoich kontach w mediach społecznościowych opublikował dwa zdjęcia - na pierwszym jest z malutkim synkiem, a drugie pokazuje jego głowę z ogromną blizną zaledwie kilka tygodni po zabiegu.
"Trudno ująć w słowa to, co wydarzyło się w moim życiu przez ostatni rok. To było fizyczne i psychiczne wyzwanie, które przetrwałem, z czego jestem dumny. Kończyć rok trzymając w rękach mojego syna to wyjątkowe uczucie. Wracam silniejszy" - napisał.
Mason jest zawodnikiem Hull od 2016 roku. Wcześniej przez wiele lat grał dla Tottenham Hotspur, z którego był wypożyczany do klubów niższych lig.
ZOBACZ WIDEO Napoli najlepsze na półmetku. Zobacz skrót meczu z FC Crotone [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]