Według "Daily Mirror" Ipswich Town chce otrzymać za swojego golkipera "ponad 4 mln funtów". W warunkach angielskich nie jest to wygórowana cena za czołowego bramkarza zaplecza Premier League. Odkąd na początku 2016 roku Bartosz Białkowski został numerem jeden w bramce Ipswich Town, zachował czyste konto w aż 25 z 86 występów w Championship.
Polak jest ulubieńcem kibiców The Blues, którzy dwukrotnie wybrali go najlepszym zawodnikiem zespołu (2016, 2017), a władze klubu chcą go zatrzymać na Portman Road. Jego kontrakt wygasa z końcem czerwca, ale zimowe okno transferowe nie jest dla Ipswich Town ostatnią szansą na to, by zarobić na odejściu Białkowskiego. Klub może skorzystać z zawartej w kontrakcie bramkarza klauzuli i przedłużyć umowę do końca przyszłego sezonu.
The Blues nie chcą jednak stawać 31-latkowi na drodze do realizacji marzenia o występach w Premier League. Białkowski gra w Anglii już od 2005 roku, ale do tej pory nie był związany z klubem z najwyższej ligi. W latach 2005-2012 reprezentował barwy Southampton FC, ale trafił do Świętych tuż po spadku z Premier League, a opuścił ich przed sezonem, w którym wrócili do elity. Potem przez dwa lata był zawodnikiem III-ligowego Notts County, a od sezonu 2014/2015 można go oglądać w Ipswich Town.
Białkowski jest głównym celem transferowym Crystal Palace, dla którego priorytetem na styczniowe "okienko" jest pozyskanie nowego bramkarza. Dopiero za Polakiem na liście życzeń londyńskiego klubu jest Kevin Trapp z Paris Saint-Germain. Zainteresowane Białkowskim Orły zajmują 17., czyli ostatnie bezpieczne miejsce w tabeli Premier League i mają tylko punkt przewagi nad strefą spadkową.
Z klubami Premier League związanych jest w tej chwili czterech polskich bramkarzy, ale tylko Łukasz Fabiański (Swansea City) gra regularnie. Artur Boruc (Bournemouth AFC), Marcin Bułka (Chelsea FC) i Kamil Grabara (Liverpool FC) są tylko rezerwowymi.
ZOBACZ WIDEO Słupek, poprzeczka i genialne parady bramkarzy - skrót meczu Inter - Lazio [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]