Jesienią w polskiej Lotto Ekstraklasie objawiło się kilku zawodników, a jednym z nich był Rafał Kurzawa. Piłkarz Górnika Zabrze spisywał się na tyle dobrze, że otrzymał powołanie do reprezentacji Polski i zadebiutował w starciu z Meksykiem. 24-latek może pochwalić się świetnymi liczbami, bo na koncie już ma dwa gole i aż czternaście asyst, biorąc pod uwagę ligę i Puchar Polski.
Zabrzanie niebawem mogą stracić jedną ze swoich gwiazd. Kurzawa ma ważny kontrakt tylko do 30 czerwca tego roku i nadal nie osiągnięto z nim porozumienia w sprawie przedłużenia umowy. To oznacza, że od 1 stycznia może związać się z nowym klubem i po sezonie odejść za darmo. Nie brakuje zespołów, które kuszą go do takiego rozwiązania.
Gracz Górnika ma cztery propozycje. Dwie pierwsze pochodzą z naszej ligi. Na temat zainteresowania Lecha Poznań mówiło się wcześniej, a teraz "Przegląd Sportowy" dodaje, że chce go także Legia Warszawa. Oba kluby mogą mu zaoferować wyższe zarobki niż ma na Górnym Śląsku. Jest jednak poważna konkurencja w postaci niemieckich klubów.
Polski dziennik zdradza, że Kurzawę chciałoby dwóch przedstawicieli Bundesligi. Mowa o 1.FC Koeln oraz Freiburgu. Pierwszym zależałoby na transferze już w styczniu, bo zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Z kolei drużyna Bartosza Kapustki bardziej myśli o lecie, kiedy to planowana jest przebudowa składu.
Na razie żadna oferta nie wpłynęła do Górnika. Zabrzanie nie chcą w tym sezonie tracić czołowego zawodnika. Na ich korzyść przemawia fakt, że przy Roosevelta Kurzawa może liczyć na regularną grę, co daje mu szanse na wyjazd na mistrzostwa świata 2018 w Rosji.
ZOBACZ WIDEO Kownacki idealnie obsłużył kolegę - skrót meczu Sampdoria Genua - SPAL [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]
Jednak latem pieniazki z transferu zgarnie Kurzawa, a nie klub z Zabrza.