Czytaj w "PN": TOP 110 najlepszych w Europie. Lewy na szczycie

Getty Images / Adam Pretty / Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Adam Pretty / Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Kontynuujemy naszą tradycję układania list najlepszych dziesięciu piłkarzy Europy na każdej pozycji. W poniższym rankingu znów dominują Hiszpanie.

Leszek Orłowski

Osobną pozycją naszego podsumowania jest jedenastka gwiazd. Nie zawsze była ona prostym odwzorowaniem kolejności na poszczególnych pozycjach. Tym razem także postanowiliśmy dokonać małego szacher-macher, by owa drużyna all star prezentowała się tak, jak powinna.

Zachowaliśmy układ pozycji z poprzedniej edycji: bramkarz, lewy i prawy obrońca, dwóch stoperów, jeden defensywny i dwóch ofensywnych środkowych pomocników, dwóch skrzydłowych oraz napastnik. Nasza machinacja polega na tym, że w jedenastce znalazł się tylko jeden skrzydłowy, za to dwóch napastników. Wybór był prosty: Eden Hazard czy Harry Kane? Choć to Belg został mistrzem Anglii, a Anglik zaledwie wicemistrzem, oceniamy, że dokonał więcej spektakularnych wyczynów. Cóż to byłby za zespół gwiazd bez Kane’a - a tym bardziej bez Roberta Lewandowskiego, który go wyprzedził na liście dziewiątek, wreszcie, po latach starań, wdrapując się na szczyt naszego rankingu? Natomiast bez Hazarda mimo wszystko może się obejść.

(...)

Obrońcy prawi

Dani Carvajal miał bajeczną wiosnę, jesień to znakomite występy przetykane miernymi oraz przerwami spowodowanymi kontuzjami. Mimo wszystko dajemy mu pierwsze miejsce, choć wyprzedził Joshuę Kimmicha o włos. Niemiec już zakończył naukę gry na prawej obronie, wypracował swój styl. Wie, że nigdy nie będzie taką żywą torpedą jak Hiszpan, więc podszlifował precyzję dośrodkowań i osiągnął na tym polu niemal perfekcję.

Walker dla odmiany, przynajmniej zdaniem Gary’ego Linekera, umie wszystko, co powinien umieć boczny obrońca światowej klasy, poza dośrodkowaniami właśnie. Ale jest to opinia krzywdząca Anglika. Trzecie miejsce to dla niego pozycja w sam raz, zaliczył bowiem bardzo równy rok. Azpilicueta grał w Chelsea najczęściej jako prawy kryjący defensor, postanawiamy jednak umieścić go na liście bocznych, bo właśnie w minionym roku do perfekcyjnego krycia rywali dołożył ogień (czyli świetne dośrodkowania) z przodu. Meunier to zawodnik niezwykle skuteczny w polu karnym rywala - zdarzyło mu się nawet ustrzelić hat-tricka w meczu reprezentacji Belgii. Cały rok musiał jednak walczyć o miejsce w jedenastce PSG - wiosną z Serge’em Aurierem, a jesienią z Danim Alvesem, i nie zawsze wychodził z tych zmagań zwycięsko.

Semedo miał w Barcelonie nieudany początek, ale potem szybko zamknął usta krytykom i udowodnił, że jest graczem na miarę swego nowego klubu. Za rok, gdy do końca okrzepnie, może być wyżej. Piszczek pod koniec roku nie grał z powodu kontuzji, ale generalnie musi być zadowolony z dokonań. W meczach reprezentacji Polski bywał najlepszy na boisku, a kryzys Borussii zbiegł się z jego kontuzją nieprzypadkowo, bo nikt nie potrafił go zastąpić na prawej obronie. Hysaj jest lepszy w obronie niż w ataku, ale generalnie to piłkarz, na którym można polegać jak na Zawiszy. Bellerin utrzymał pozycję wywalczoną w 2016 roku w Arsenalu, a to duże osiągnięcie. O miejsce w kadrze na mundial powalczy z Odriozolą, piłkarzem spontanicznym i na wskroś ofensywnym, którego ogląda się zawsze z przyjemnością.

(...)

Pomocnicy środkowi cofnięci 

Na N'Golo Kante wciąż nie ma mocnych, Francuz nadal zachwyca wyrafinowanym futbolem, na jego kocie ruchy można patrzeć bez końca. Jest też aktywniejszy w okolicach pola karnego rywali, przyjście Bakayoko pozwoliło mu częściej poszaleć. Skoro już jesteśmy przy zawodniku z siódmej pozycji, to warto podkreślić, że on również może zagrać wysoko, interesuje się strzelaniem goli. Verrattiego może nawet lepiej byłoby umieścić w gronie ofensywnych pomocników, ale niezależnie od hit mapy z poszczególnych spotkań PSG, jest to jednak zawodnik z gruntu inny niż brylujący w tamtej kategorii. W jego futbolu też można zakochać się do szaleństwa. Matić przestał, nie wiedzieć czemu, pasować Antonio Conte w Chelsea, Mourinho wziął go do MU z pocałowaniem ręki i to właśnie Serba można postrzegać jako główny czynnik sprawczy jesiennego postępu w grze United. Wyprostował pewne sprawy w środku pola i od razu jest lepiej. Busquets grał dobrze i równo, ale mało spektakularnie. Tej ostatniej rysy nie brakowało w poczynaniach Khediry. Niemiec strzelał gole, udzielał się pod polem karnym rywali. Może nawet powinien być wyżej?

Dier, wobec eksplozji talentu młodego Harry’ego Winksa, w klubie grał przeważnie w linii obrony. Niemniej pozostaje przede wszystkim cofniętym rozgrywającym najwyższej klasy, taką też rolę odgrywa w reprezentacji Anglii. Powiedzieć, że daje spokój drużynom, to nie powiedzieć nic; pod względem spokoju w grze jest może nawet numerem jeden w świecie! Rabiot dla odmiany, mimo że także jest zawodnikiem ułożonym taktycznie, uporządkowanym, uwielbia improwizować, szukać na własnej i na cudzej połowie ciekawych koncepcji rozegrania akcji. Rudy nieźle wszedł w buty Xabiego Alonso, grał jesienią bardzo porządnie. Bliski listy był też, dzięki świetnemu finiszowi, Corentin Tolisso, ale jednak wyżej oceniamy wyrafinowaną grę Kondogbii po jego powrocie do ligi hiszpańskiej.

(...)

Cały artykuł dostępny jest w najnowszym numerze tygodnika "Piłka Nożna". 

ZOBACZ WIDEO Szczęsny bez szans przy strzale Caceresa - skrót meczu Hellas Werona - Juventus Turyn [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Komentarze (0)