Trener gospodarzy Stefano Pioli pracował jeszcze w poprzednim sezonie w Interze, a jego przeciwnik Luciano Spalletti urodził się blisko Florencji. Po stronie Interu zagrali Borja Valero oraz Matias Vecino, którzy latem przeprowadzili się z Violi do Mediolanu. Smaczków było na tyle dużo, że Stadio Artemio Franchi nieomal wypełnił się w piątek kibicami.
Fani gospodarzy zobaczyli w początkowych 10 minutach trzy strzały swojego zespołu. Wszystkie niecelne. Najbliżej pokonania Samira Handanovicia byli Davide Astori i Giovanni Simeone po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. ACF Fiorentina była agresywniejsza, miała w sobie chęć rewanżu za porażkę 0:3 na inaugurację sezonu. W 14. minucie Federico Chiesa niepotrzebnie zdecydował się na strzał z pierwszej piłki, choć miał wolną drogę do bramki Interu.
Po serii nieudanych uderzeń zespołu Pioliego to Inter oddał premierowy, celny strzał. Roberto Gagliardini ostrzegł Marco Sportiello z dystansu. Od tego momentu pierwsza połowa była wyrównana. Lepsza niż w meczu Fiorentiny z Milanem w poprzedniej kolejce, ale również bezbramkowa, po której obie drużyny miały rezerwy do uwolnienia. Fiorentina strzelała często, ale niecelnie. Inter był bardziej ostrożny, ale jednocześnie precyzyjny. Dwa z jego czterech uderzeń były w światło bramki, tyle że oba zostały oddane z dystansu i Sportiello nie miał problemu z zatrzymaniem futbolówki.
Sportiello broni w meczach ligowych Fiorentiny kosztem Bartłomieja Drągowskiego i rehabilitował się za niepewne zachowanie w kluczowym momencie starcia z Milanem. Przedłużał się impas strzelecki Interu, który od 4 grudnia do 4 stycznia trafił tylko raz do bramki przeciwnika.
ZOBACZ WIDEO Napoli najlepsze na półmetku. Zobacz skrót meczu z FC Crotone [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Spóźniony po przerwie Spalletti pobiegł z szatni do ławki rezerwowych. Jeszcze bardziej dynamiczne rajdy mieli prezentować jego podopieczni w drugiej połowie. Ważna była szarża Joao Cancelo, którą zatrzymał faulem Jordan Veretout. Z tego rzutu wolnego padła bramka. Po dośrodkowaniu Mauro Icardi oddał dwa uderzenia. Pierwsze zatrzymał Sportiello, ale po drugim futbolówka wylądowała w siatce. W 55. minucie Inter wyszedł na prowadzenie 1:0.
Icardi był autorem jednej z bramek w poprzednim, wygranym 2:1 meczu Interu we Florencji. Minęły od niego blisko cztery lata. Historia miała się powtórzyć, a Argentyńczyk umocnił się na czele klasyfikacji strzelców. Po 18. golu w sezonie ma dwa trafienia przewagi nad Ciro Immobile z Lazio, a cztery nad Paulo Dybalą z Juventusu.
Po golu Icardiego mecz przebiegał w rytm niewykorzystanych szans na wyrównanie Fiorentiny. Skuteczności gospodarzy nie poprawił Khouma Babacar, dwukrotnie popisowo interweniował Handanović, a w pudłowaniu przodował Chiesa. Bramka na 1:1 padła dopiero w 91. minucie. Simeone dostał przytomne podanie od Valentina Eysserica i mocnym strzałem z bliska odebrał Interowi zwycięstwo, które miał na wyciągnięcie dłoni.
ACF Fiorentina - Inter Mediolan 1:1 (0:0)
0:1 - Mauro Icardi 55'
1:1 - Giovanni Simeone 90'
Składy:
Fiorentina: Marco Sportiello - Vincent Laurini, German Pezzella, Davide Astori, Cristiano Biraghi - Jordan Veretout (86' Gil Bastiao Dias), Milan Badelj, Marco Benassi (69' Khouma Babacar) - Federico Chiesa, Giovanni Simeone, Cyril Thereau (62' Valentin Eysseric).
Inter: Samir Handanović - Joao Cancelo (82' Antonio Candreva), Andrea Ranocchia (75' Yuto Nagatomo), Milan Skriniar, Davide Santon - Matias Vecino, Roberto Gagliardini - Joao Mario (65' Dalbert Henrique), Borja Valero, Ivan Perisić - Mauro Icardi.
Żółte kartki: Veretout, Astori (Fiorentina) oraz Valero, Ranocchia, Icardi (Inter).
Sędzia: Paolo Valeri.
[multitable table=871 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]