- Nie potrzebuję nowego bramkarza - powiedział Zinedine Zidane podczas tradycyjnej konferencji przed kolejnym meczem. Tymi słowami zaskoczył wszystkich, nawet swoich szefów, którzy jednak chcą sprowadzić zawodnika na tę pozycję. A wszystko po to, by Keylor Navas miał godnego konkurenta.
Podczas programu El Transitor w radiu Onda Cero padła informacja, że Kepa Arrizabalaga nie trafi do Realu Madryt, a przynajmniej nie w zimowym oknie transferowym. Problemem jest nie tylko niechęć szkoleniowca, ale także kontuzja młodego zawodnika. Jak podano podczas audycji, bramkarz potrzebuje operacji, po której czekałyby go trzy miesiące przerwy. Chodzi o kłopoty ze stopą, z którymi piłkarz zmaga się już od jakiegoś czasu i w ostatnim czasie nawet pauzował, ale dotychczasowe leczenie nie przynosi rezultatów, stąd konieczność wykonania zabiegu.
Chętny do gry na Santiago Bernabeu jest też Thibaut Courtois - poinformował "AS". Chelsea jest zresztą chętna, by sprzedać Belga. Bramkarz przez kilka sezonów grał już w stolicy Hiszpanii, ale w Atletico.
Jeżeli Real teraz chciałby pozyskać Arrizabalagę, to musiałby zapłacić około 20 milionów euro, po sezonie będzie on jednak wolnym zawodnikiem. Ponieważ klub rozmawiał z nim już od dawna, a co więcej, same rozmowy były na etapie zaawansowanym, wydaje się, że nawet w letnim okienku transfer do Madrytu byłby możliwy.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #8. Kołodziejczyk: Krótkoterminowa inwestycja Legii