W czwartek włoskie media poinformowały, że Dawid Kownacki wpadł w oko najlepszemu klubowi na Półwyspie Apenińskim. Według serwisu internetowego włoskiej telewizji Mediaset, dobra postawa polskiego napastnika zwróciła uwagę Juventusu Turyn.
Bo choć kapitan naszej reprezentacji Biało-Czerwonych do lat 21 nie jest podstawowym zawodnikiem Sampdorii Genua, pojawia się na boisku, wchodząc z ławki rezerwowych. Najważniejsze, że strzela gole i zbiera za swoje występy coraz więcej pochwał. W Serie A Kownacki trafił do siatki trzy razy i jest najbardziej efektywnym graczem całej włoskiej ekstraklasy. Na strzelenie jednego gola Polak potrzebuje zaledwie 48 minut. Do tego dołożył trzy bramki w Pucharze Włoch.
Czy jednak ma szanse na transfer do tak wielkiego klubu jak 33-krotny mistrz Włoch? Co ciekawe, jeden z najbardziej zorientowanych dziennikarzy wokół Starej Damy wcale tego nie wyklucza.
- To całkiem realny scenariusz - mówi WP SportoweFakty Adam Digby, piszący teksty dla największych gazet sportowych na świecie, autor książki "Juventus. Historia w biało-czarnych barwach". Mieszkający we Włoszech dziennikarz uważa, że taki ruch byłby uzasadniony.
ZOBACZ WIDEO Neymar i spółka bombardowali rywali, ale wygrali skromnie - skrót meczu Amiens SC - PSG [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]
- Nie byłaby to dla mnie niespodzianka. Juventus robił już tak z innymi młodymi piłkarzami wyróżniającymi się w Serie A - dodaje. Jego zdaniem bardzo prawdopodobne jest rozwiązanie, że mistrz Włoch podpisze kontrakt z Kownackim, a następnie wypożyczy go do innego klubu, być może właśnie do Sampdorii.
- Pozyskanie go, a następnie umożliwienie regularnej gry w innym klubie zapewniłoby mu utrzymanie rytmu meczowego. Kto wie, być może mogłoby do tego dojść już teraz, a po zakończeniu sezonu Juventus miałby możliwość bliższemu przyjrzeniu się Polakowi - przewiduje Digby.
Jego zdaniem, nawet jeśli Juventus nie zdecyduje się na podpisanie umowy z Kownackim, sama pogłoska o możliwym zainteresowaniu jego osobą każe mu się uważniej przyjrzeć. - Z pewnością zrobi się o nim głośniej i skauci innych klubów będą go baczniej obserwować - dodaje.
Wydaje się, że w tym momencie scenariusz przedstawiony przez naszego rozmówcę jest najbardziej prawdopodobny. W obecnym punkcie swojej kariery Kownacki nie miałby szans na rywalizację z takimi napastnikami jak Gonzalo Higuain, Mario Mandżukić czy Paulo Dybala i musi wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie słabszego zespołu.