Były reprezentant Danii ciężko pobity. Trafił do szpitala z pękniętą czaszką
Leon Andreasen chciał pomóc kobiecie, którą zaczepiła grupa mężczyzn. Duńczyk gorzko tego pożałował i ciężko ranny wylądował w szpitalu.34-latek w trakcie kłótni został zaatakowany. Po jednym z ciosów w głowę stracił przytomność i uderzył nią o ziemię. Z rozciętą głową trafił do szpitala. Tam zszyto ranę i wypuszczono go do domu. Na tym jednak się nie skończyło.
Andreasen zaczął skarżyć się na bardzo silny ból głowy. Wrócił do szpitala na obserwację i okazało się, że doszło do pęknięcia czaszki. Na razie nic więcej nie wiadomo, bo sam piłkarz ucina temat.
- Tak, to wszystko prawda, ale na razie nie chcę nic więcej mówić na ten temat - komentuje.
Policja już zajmuje się sprawą i trwają poszukiwania ludzi, którzy pobili Andreasena. Duńczyk ma dużo czasu, aby wrócić do zdrowia, bo w piłkę nie gra od 2016 roku. Przedwcześnie zakończył karierę z powodu kontuzji kolana.
34-latek w przeszłości grał m.in. w Werderze Brema, Fulham Londyn oraz Hannoverze 96. W reprezentacji swojego kraju rozegrał dwadzieścia spotkań.
ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #8. Kołodziejczyk: Ekstraklasa nie weryfikuje żadnych umiejętności
-
hajlander Zgłoś komentarz
integracja pełną gębą.. -
--.night.-- Zgłoś komentarz
tak jak mowilem zlapac i od razu deportowac razem z cala rodzina do 4 pokolenia.. ale na[ierw na komisariacie tak zlac jego i cale rodziny az im sie odechce w ogole myslec o europie -
Fazik Zgłoś komentarz
tak to jest jak sie wpuszcza towarzystwo z jak to pewien prezydent powiedzial "shithole countries"... -
speed01 Zgłoś komentarz
Andreasen im przeszkodził, więc we właściwy im, niezwykle kulturalny sposób dali mu do zrozumienia, żeby nie przeszkadzał w "zabawie". -
Thorin Zgłoś komentarz
Pobity reprezentant kraju...a czemu od razu w tytule nie napisaliście,że Dani?!?!?!?!?!?!? -
dynamit Zgłoś komentarz
Dlaczego nie napiszecie, że to byli ciapaci? Co pismaki z WP na niemieckim garnuszku?