To największy pedofilski skandal w angielskiej piłce. Barry Bennell - "potwór z Crewe" - wykorzystywał swoją pozycję w klubie Crewe Alexandra FC i miał szantażować nieletnich piłkarzy. Gdyby któryś mu się sprzeciwił, mógł być wyrzucony z klubu. Lawinę oskarżeń rozpoczął Andy Woodward, który o sprawie opowiedział mediom.
Bennel to najbardziej znana osoba zamieszana w aferę pedofilską. W latach 80. i 90. uważano go za wybitnego specjalistę w wyławianiu piłkarskich brylantów. Według opowieści Woodwarda, trener zapraszał młodych chłopców do domu, analizował z nimi popełniane na boisku błędy. Później puszczał im filmy pornograficzne i straszył, że jeśli komukolwiek o tym powiedzą, to nie zagrają nigdy w profesjonalnym klubie.
Proces Bennela trwa, a zeznania pokrzywdzonych są szokujące. Sąd ujawnił m.in. wiadomość przesłaną przez trenera poprzez Facebook do jednego z molestowanych przez niego graczy. Pisał, że choruje na raka i że to dla niego zapłata za czyny sprzed lat. - Dobrze wiedzieć, że masz rodzinę i cieszysz się życiem. Gdybyś mógł znaleźć czas i opowiedzieć, jak wygląda twoje życie - napisał trener.
Były trener zaprzecza zarzutom molestowania i wykorzystywania seksualnego nieletnich. Zeznania świadków są szokujące. Jeden z pokrzywdzonych opisał jak wyglądały spotkania w domu trenera. - Nie byliśmy pewni swojej przyszłości w futbolu. Bennel powiedział innemu chłopakowi, by poszedł na górę i usiadł na kanapie. Byłem potężnym, silnym 14-letnim chłopakiem, a czułem się zgwałcony, najgorszy - mówił świadek.
- Mówił, że nikt mi w to nie uwierzy, bym nikomu nie mówił. Nie byłem wystarczająco silny i odważny, by wtedy to ujawnić - dodał pokrzywdzony. Bennel w przeszłości odsiedział już kilkanaście lat za pedofilie.
Dla tych, którzy przed laty byli molestowani przez trenera to ogromna trauma, często na całe życie. - Jestem pokrzywdzony od 38 lat. Pieniądze nie robią różnicy - mówiła zeznająca przed sądem ofiara. Bennel najpewniej znów trafi za kratki, a dorośli już mężczyźni choć w małym stopniu będą mogli odczuwać ulgę po okropnych przeżyciach z dzieciństwa.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #9. System VAR a spalony. "Rysowanie linii nie ma większego sensu"