Najlepsze i najgorsze zagrania 25. kolejki ekstraklasy

Serwis SportoweFakty.pl wybrał "Najlepsze i najgorsze zagrania 25. kolejki ekstraklasy". Piłkarzem kolejki został Paweł Brożek. Z kolei bramka kolejki przypadła Piotrowi Wiśniewskiemu (Lechia Gdańsk). Pudło kolejki zaliczył Paweł Drumlak.

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarz kolejki: Paweł Brożek (Wisła Kraków). Wrócił król. Strzelił dwie bramki i Wisła wygrała z Górnikiem Zabrze 3:1. Mogła wyżej, ale gości ratowała poprzeczka. Trafiał w nią m. in. Brożek, ale mimo to zasłużył na miano najlepszego piłkarza kolejki.

Bramka kolejki: Piotr Wiśniewski (Lechia Gdańsk). Po raz kolejny nie była to kolejka pięknych goli. Trudno było coś wybrać, ale jeśli już taka kategoria powstała, to najładniejszą naszym zdaniem bramkę zdobył Piotr Wiśniewski z Lechii Gdańsk.

Kontrowersja kolejki: Brak karnego dla Cracovii. To mógł być decydujący moment meczu. Killar powalił we własnym polu karnym Bartosza Ślusarskiego, ale sędzia był niewzruszony!

Cham kolejki: Patryk Rachwał (GKS Bełchatów). Nie mamy słów dla takich zagrań. Rachwał zwyczajnie kopnął w głowę leżącego na boisku Wojciecha Grzyba. Sędzia ukarał go tylko (!) żółtą kartką.

Pudło kolejki: Paweł Drumlak (ŁKS Łódź). Banalnie byłoby napisać, że pudło kolejki należy się Maciejowi Małkowskiemu za niewykorzystanie rzutu karnego. Ale to, co zrobił Drumlak, to już kompletne pudło! W sytuacji sam na sam z pięciu metrów posłał piłkę obok bramki, a była to 90. minuta!

Liczba kolejki: 4. Cztery mecze pod rząd przegrał Ruch na swoim stadionie. Dodatkowo zdobył w rundzie wiosennej tylko cztery punkty. Kiepsko.

Drybler kolejki: Piotr Kuklis (GKS Bełchatów). W drugiej połowie meczu z Ruchem Kuklis chciał ograć w okolicach pola karnego Jakubowskiego, ale zamiast pobiec z piłką w pole karne, wpadł tam bez niej, a futbolówka została przed szesnastką.

Debiutanckie trafienie kolejki: Kamil Biliński (Śląsk Wrocław). W Młodej Ekstraklasie strzelił 20 bramek w 24 meczach. Zagrał ostatnio w Pucharze Ekstraklasy i zdobył "gola stadiony świata". Teraz dostał 15 minut w lidze i znowu trafił. Jakaś analogia do Roberta Lewandowskiego?

Błąd kolejki: Piotr Lech (Jagiellonia Białystok). Nie przystoi tak doświadczonemu bramkarzowi puszczać takich bramek. Zawalił przy drugiej z nich, kiedy dał się zaskoczyć strzałem w krótki róg. Piłka odbiła się od słupka, a następnie do siatki skierował ją Biliński.

Cytat kolejki: Maciej Skorża (Wisła Kraków). "W pierwszej połowie będę kibicował Legii, a w drugiej Lechowi. A tak w ogóle, to będę trzymał kciuki, żeby nikt nie strzelił gola."

Drewno kolejki: Paweł Strąk (Górnik Zabrze). Kiedyś zawodnik Wisły, a teraz Górnika. Był najsłabszym piłkarzem meczu na Reymonta. Dodatkowo przyznał, że porażka z Wisłą była wkalkulowana i zamiast pochylić głowę przed własną nieporadnością, wolał wychwalać pod niebiosa drużynę rywala. Tak się nie robi panie Pawle.

Komentarze (0)