Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów dla Atletico Madryt jednym z priorytetów jest zdobycie Pucharu Króla. Gracze Diego Simeone będą mieli jednak problem z awansem do półfinału, choć do 80. minuty prowadzili u siebie z Sevillą 1:0.
Gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą trafienia Diego Costy. Były napastnik Chelsea, przez zakaz transferowy Atletico, nie grał przez ostatnie pół roku, ale na boisku po nim tego nie widać. Reprezentant Hiszpanii w 2018 roku wystąpił w 4 spotkaniach i w 3 z nich zdobywał gole!
Końcówka meczu należała jednak do Sevilli. Andaluzyjczycy stworzyli sobie 2 okazje i... wyszli na prowadzenie! Do wyrównania doprowadzili po samobójczym trafieniu bramkarza Atletico - Miguela Angela Moyi, a gospodarzy dobił po wzorowej kontrze Joaquin Correa.
Dla Atletico to dopiero druga porażka na nowym stadionie Estadio Wanda Metropolitano w Madrycie. Wcześniej po zwycięstwo sięgnęła tutaj tylko Chelsea. Tym samym Los Colchoneros w Sewilli będą musieli zdobyć minimum 2 gole, aby myśleć o awansie.
ZOBACZ WIDEO: Jak często używany jest VAR w ekstraklasie? "Sędzia w wozie sprawdza każdą potencjalną sytuację"
W innym spotkaniu Valencia pokonała Deportivo Alaves 2:1. "Nietoperze", podobnie jak Sevilla, odwróciły losy meczu. Goście prezentowali się bardzo dobrze w pierwszej połowie, jednak na bramkę musieli czekać ponad godzinę.
Obraz gry zmieniło wejście Rodrigo. Napastnik Valencii zdecydowanie ożywił grę miejscowych i zdobył jedną z bramek. Kwestia awansu wciąż pozostaje otwarta.
Rewanże odbędą się już za tydzień.
Pierwsze ćwierćfinałowe mecze Pucharu Króla:
Atletico Madryt - Sevilla FC 1:2 (0:0)
1:0 - Diego Costa 73'
1:1 - Miguel Angel Moya (sam.) 80'
1:2 - Joquin Correa 88'
Valencia CF - Deportivo Alaves 2:1 (0:0)
0:1 - Ruben Sobrino 66'
1:1 - Goncalo Guedes 73'
2:1 - Rodrigo 82'
Czerwona kartka: Adrian Dieguez 77'
Od Janka ;)
youtube.com/watch?v=c95Jwhg1dM8 ....