Jakub Świerczok nie chciał rezygnować z klauzuli. "Zaproponowaliśmy mu nawet lepsze warunki i specjalne bonusy"

Newspix / Tomasz Folta / PressFocus / Jakub Świerczok (z lewej), Konrad Poprawa (z prawej)
Newspix / Tomasz Folta / PressFocus / Jakub Świerczok (z lewej), Konrad Poprawa (z prawej)

Zagłębie Lubin straci Jakuba Świerczoka na rzecz Ludogorca Razgrad. Mistrz Bułgarii skorzysta z klauzuli odstępnego zawartej w umowie reprezentanta Polski. - Zarobimy dwanaście razy tyle, ile za niego zapłaciliśmy - mówi Dariusz Motała.

Jakuba Świerczoka zabrakło w kadrze Zagłębia na zgrupowanie w Turcji, co oznacza, że jego transfer do Ludogorca jest bliski finalizacji. O tym, że mistrzowie Bułgarii chcą pozyskać 25-latka, jako pierwszy poinformował w środę wieczorem portal weszlo.com. Dyrektor sportowy Zagłębia, Dariusz Motała potwierdził, że Świerczok ma przenieść się do Ludogorca, choć bułgarski klub klauzuli jeszcze nie wpłacił.

- Informacja o transferze Jakuba Świerczoka zdecydowanie bardziej zaskoczyła opinię publiczną niż nas w klubie. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę z potencjału i osiągnięć Kuby, zawodnik potwierdzał swoją klasę i budził coraz większe zainteresowanie. Mieliśmy nadzieję, że sam napastnik będzie chciał powalczyć o koronę króla strzelców i powalczyć o grę w mistrzostwach świata właśnie w Zagłębiu - stwierdził Motała.

- Jakub podjął decyzję, że chce zmienić klub, o czym wczoraj (w środę - przyp. red.) wieczorem poinformował nas jego agent. Jeśli Ludogorec Razgrad wpłaci klauzulę odstępnego, jaką zawodnik ma wpisaną w kontrakcie, to pozyska naszego napastnika. Gdy transfer dojdzie do skutku, to na pewno podziękujemy Kubie za jego grę. Zagłębie nie tylko skorzystało na jego golach, ale i zarobi na zawodniku około 12 razy tyle, co wydało na jego pozyskanie latem - dodał dyrektor sportowy Zagłębia.

Świerczok trafił do Lubina przed rozpoczęciem bieżącego sezonu z I-ligowego GKS-u Tychy. Miał za sobą świetną rundę wiosenną, podczas której zdobył dla tyszan 13 bramek w 15 występach. Motała twierdzi, że Zagłębie nie pozyskałoby Świerczoka, gdyby nie zgodziło się na wpisanie w kontrakt klauzuli odstępnego. Dyrektor Zagłębia zdradził, że piłkarz nie chciał rezygnować z zapisu, choć w trakcie rundy jesiennej klub o to zabiegał.

- Przede wszystkim transfer zawodnika do klubu to złożony proces. Bierze się pod uwagę różne okoliczności. O samą klauzulę w kontrakcie mocno zabiegał agent piłkarza oraz sam zawodnik. Powiem więcej, nie byłoby tematu pozyskania Jakuba Świerczoka, gdyby w kontrakcie nie znalazł się taki zapis. Oczywiście jesienią kilkukrotnie spotykaliśmy się z napastnikiem, by zmienić ten zapis, lub całkowicie go usunąć. Kuba był jednak konsekwentny. Zaproponowaliśmy mu nawet lepsze warunki i specjalne bonusy, ale zawodnik był zdeterminowany, by klauzula pozostała - wyjaśnił Motała.

Jesienią Świerczok był najskuteczniejszym Polakiem Lotto Ekstraklasy, a pokaźniejszy dorobek od niego zgromadził jedynie Igor Angulo z Górnika Zabrze (19). 25-latek strzelił 16 goli w 21 ligowych występach, a do tego zdobył też bramkę w Pucharze Polski. Świetną formę Świerczoka dostrzegł sam Adam Nawałka i w listopadzie zadebiutował w reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #9. Czy trenerzy i piłkarze wiedzą jak działa system VAR?

Komentarze (2)
avatar
Grzesiek MKS
19.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I tu się Jakub kończy, nic dobrego dla niego z tego transferu nie będzie 
avatar
spajderdog
18.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Podobny troche do legendarnego Andrieja Szewczenki