Bundesliga: gol za golem w Monachium. Piorunujący powrót Lewandowskiego

Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Robert Lewandowski cieszący się po strzelonym golu
Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Robert Lewandowski cieszący się po strzelonym golu

Bayern Monachium rozbił Werder Brema 4:2. Fantastyczny powrót po kontuzji zaliczył Robert Lewandowski, który zdobył dwa gole. Dla Bawarczyków trafiał także dwukrotnie Thomas Mueller.

Mecz mógł rozpocząć się sensacyjnie. W 7. minucie po dośrodkowaniu z lewej strony Max Kruse uderzył głową i trafił w słupek. Ta sytuacja obudziła dość anemicznie grających w pierwszych fragmentach gry Bawarczyków. Bayern na kilka minut przyspieszył rozgrywanie piłki, ale wciąż nie potrafił poważniej zagrozić bramce Jiri Pavlenki.

Po raz drugi pod bramką miejscowych na alarm bito w 25. minucie. Wówczas przed polem karnym do piłki doszedł Zlatko Junuzović, przymierzył jednak metr obok słupka.

Trzeciego ostrzeżenia nie było. Werder ładnie rozegrał piłkę przed polem "szesnastką", Kruse prostopadle podał do Jerome Gondorfa, a ten trącił futbolówkę i ta wtoczyła się do siatki obok Svena Ulreicha.

Bayern po stracie gola nie potrafił odpowiedzieć Werderowi. Akcje Bawarczyków bez większego powodzenia starał się napędzać Franck Ribery, niewidoczny był Robert Lewandowski. Polak pokazał się jedynie na początku meczu kiedy uderzał głową, ale źle przymierzył. Później nasz reprezentant był pozbawiony podań.

ZOBACZ WIDEO: Paryżanie ośmieszyli rywali - zobacz osiem bramek w meczu PSG - Dijon FCO [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Gospodarze przed przerwą zdołali wyrównać. Kapitalnym podaniem z okolic środka pola popisał się Jerome Boateng, piłkę przejął Thomas Mueller i strzałem z siedmiu metrów pokonał Pavlenkę. W tej sytuacji nie popisała się bezbłędna do tej pory defensywa gości.

Po przerwie obraz gry nie uległ większej zmianie. Częściej przy piłce był Bayern, Werder szans szukał w kontrach. W 56. minucie goście ponownie mogli prowadzić. Po technicznym strzale Gondorfa piłka przelobowała bramkarza, ale przeleciała ponad poprzeczką. Bayern odpowiedział sześć minut później. Z pola karnego groźnie uderzył wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Arturo Vidal. Pavlenka doskonale obronił.

Chwilę później Bayern prowadził. Z rogu dośrodkował z James Rodriguez, Lewandowski urwał się obrońcy i głową z sześciu metrów uderzył nie do obrony. Polak do siatki trafił w pierwszym oficjalnym występie w nowym roku.

Werder mógł odpowiedzieć dwie minuty później. Najpierw niepewnie po strzale Kruse interweniował Ulreich. Chwilę później metr ponad bramką uderzył Theo Gebre Selassie. Lewandowski kolejną okazję na gola miał w 69. minucie. Jego strzał z kilku metrów instynktownie obronił Pavlenka, dobijał Ribery, ale trafił w obrońcę.

Wydawało się, że Bayern ma mecz pod kontrolą. Tymczasem w 74. minucie był remis. Po dośrodkowaniu z rogu, piłkę trącił głową Thomas Delaney. Futbolówka odbiła się od klatki piersiowej Niklasa Suele  i wpadła do bramki. Gospodarze odpowiedzieli niespełna 120 sekund później. Z prawej strony dośrodkował Mueller, a głową kapitalnie na 3:2 uderzył "Lewy". Polak chwilę później opuścił boisko.

Werder walczył o remis. W 80. minucie sprzed pola karnego groźnie uderzył Junuzović, Ulreich sparował piłkę na korner. Gospodarze rywala dobili w 84. minucie. Kapitalnie piłkę zagrał Rodriguez, a Mueller natychmiastowym uderzeniem ustalił wynik gry na 4:2.

Bayern Monachium - Werder Brema 4:2 (1:1)
0:1 - Gondorf 26'
1:1 - Mueller 41'
2:1 - Lewandowski 63'
2:2 - Suele (sam.) 74'
3:2 - Lewandowski 76'
4:2 - Mueller 84'

Składy:

Bayern Monachium: Sven Ulreich - Joshua Kimmich, Jerome Boateng, Niklas Suele, Juan Bernat - James Rodriguez, Javi Martinez (58' Arturo Vidal), Franck Ribery - Arjen Robben (58' Kingsley Coman), Robert Lewandowski (77' Sandro Wagner), Thomas Mueller.

Werder Brema: Jiri Pavlenka - Robert Bauer (46' Theo Gebre Selassie), Milos Veljković, Niklas Moisander, Ludwig Augustinsson - Philipp Bargfrede (80' Ishak Belfodil) - Jerome Gondorf (72' Florian Kainz), Zlatko Junuzović, Thomas Delaney, Maximilian Eggestein - Max Kruse

Żółte kartki: Bauer, Bargfrede (Werder).

Sędzia: Robert Kampka.

Schalke 04 Gelsenkirchen - Hannover 96 1:1 (1:0)
1:0 - Marko Pjaca 16'
1:1 - Niclas Fuellkrug 86'

[multitable table=860 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (16)
avatar
Katarzyna Żukowska
21.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Boże kto pisze te artykuły ?! Tego się czytać nie da... Masa powtórzeń. W szczególności autor upodobał sobie zwrot "Gospodarze odpowiedzieli"...
Amatorszczyzna. 
--.night.--
21.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Jiri Pavlenka te bramki wpuscil a nie lewandowski strzelil
obie wina bramkarza.
bayern slabiutki ze matko jeydna
meki z takim outsaiderem i tylko tragiczny bramkarz daje im wygrana 
avatar
warszawiak33
21.01.2018
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Jak Lewego nie lubicie to nie oglądajcie i nie będziecie się kompromitować durnymi wpisami.Gnidy 
avatar
Pawel Poland
21.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
9
Odpowiedz
udalo sie slepiej kurze pierdnac.... lewusie drewniaku..tylko umiesz sepic a nigdy nie przeprowadzisz sam akcji...mozesz tylko czyscic korki messiemu i nejmarowi... 
avatar
warszawiak33
21.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Lewy super i fryzura również super. Jak nic będzie najlepszym strzelcem.