Puchar Króla: FC Barcelona w półfinale. Nerwowa końcówka na Camp Nou

Getty Images / Alex Caparros / Na zdjęciu: Lionel Messi
Getty Images / Alex Caparros / Na zdjęciu: Lionel Messi

FC Barcelona pokonała Espanyol 2:0 i odrabiając straty po porażce 0:1 w pierwszym meczu awansowała do półfinału Pucharu Króla. Gole dla gospodarzy zdobywali Luis Suarez i Leo Messi.

Środowa sensacja, czyli pożegnanie Realu Madryt z Pucharem Króla zaostrzyła apetyty kibiców lubiących niespodzianki. FC Barcelona w Primera Division jest nie do zatrzymania. Jednak po pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Króla podopieczni Ernesto Valverde musieli odrabiać jednobramkową stratę. W pierwszym spotkaniu Espanyol zwyciężył 1:0, tym samym zakończył passę Dumy Katalonii. Licznik zatrzymał się na liczbie 29.

FC Barcelona od początku zaatakowała i już swoją pierwszą groźniejszą okazję zakończyła golem. W 9. minucie z prawej strony dokładnie dośrodkował Aleix Vidal, pozostawiony bez opieki Luis Suarez wbił piłkę do siatki z pięciu metrów. Espanyol mógł wyrównać chwilę później. Z ok. 12 metrów uderzył Gerard Moreno, piłka poleciała w środek bramki i Jasper Cillessen ją odbił.

Gospodarze po objęciu prowadzenia wciąż posiadali niemal miażdżącą przewagę i w 25. minucie podwyższyli wynik. Lionel Messi przejął piłkę przed polem karnym i uderzył z ok. 17 metrów. Futbolówka odbiła się od Naldo i myląc bramkarza wpadła do siatki. 3:0 powinno wyświetlić się na tablicy w 34. minucie. Po dograniu "na pamięć" Jordiego Alby do Messiego, Argentyńczyk minimalnie przestrzelił uderzając z pola karnego.

W drugiej połowie Espanyol zaczął więcej ryzykować i starał się dążyć do zdobycia kontaktowego gola, który dałby gościom awans do półfinału. To ułatwiało grę Barcelonie. W 55. minucie kontrę gospodarzy strzałem obok słupka z ok. 20 metrów zakończył Messi.

ZOBACZ WIDEO Świetny powrót "Lewego" - skrót meczu Bayern - Werder [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]

Espanyol długo nie potrafił zagrozić gospodarzom. Przyjezdnym udało się to dopiero w 67. minucie. Przewrotką z ok. 10 metrów starał się uderzać Moreno, ale źle się złożył i nie oddał celnego strzału.

Gdyby sędzia zachował więcej odwagi, od 73. minuty goście powinni grać w osłabieniu. Sergio Garcia ostro potraktował Suareza, ale skończyło się tylko na żółtej kartce. Kilka minut wcześniej upiekło się z kolei Urusowi, który już za linią końcową wślizgiem wszedł w nogi rywala.

Dobić rywala Barcelona powinna kwadrans przed końcem. Jednak strzał z bliska Suareza i poprawkę Ivana Rakiticia fenomenalnie obronił Lopez. Cztery minuty później po raz kolejny sprzed pola karnego mocno, ale niecelnie uderzył Messi.

W nerwowej końcówce goście postawili wszystko na jedną kartę. Powinna wykorzystać to Barcelona. W 88. minucie Messi przymierzył głową z kilku metrów i trafił w słupek. Gości nie było już stać na stworzenie zagrożenia pod bramką Cillessena i gospodarze mogli cieszyć się z awansu do półfinału Pucharu Króla.

FC Barcelona - Espanyol Barcelona 2:0 (2:0)
1:0 - Suarez 9'
2:0 - Messi 25'

Składy:

FC Barcelona: Jasper Cillessen - Sergi Roberto, Gerard Pique, Samuel Umtiti, Jordi Alba - Aleix Vidal (63' Paulinho), Sergio Busquets, Ivan Rakitić (90+3' Andre Gomes), Andres Iniesta (68' Philippe Coutinho) - Lionel Messi, Luis Suarez.

Espanyol Barcelona: Pau Lopez - Marc Navarro, Naldo, Mario Hermoso, Aaron Martin - David Lopez - Sergi Darder (46' Leo Baptistao), Javi Fuego, Victor Sanchez (86' Oscar Melendo), Esteban Granero (65' Sergio Garcia) - Gerard Moreno.

Żółte kartki: Suarez, Messi, Alba, Paulinho (FC Barcelona) oraz Hermoso, Granero, Garcia, Naldo (Espanyol).

Sędzia: Mateu Lahoz.

W pierwszym meczu: 1:0 dla Espanyolu.

Awans do półfinału: FC Barcelona.

Komentarze (7)
avatar
Biggie Smalls
26.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podzielam zdanie odnośnie tej wypowiedzi i poprzedniej.
Miejmy nadzieję, że Coutinho wejdzie do zespołu jak Paulinho.
Panie redaktorze nazywajmy rzeczy po imieniu. Nerwowa końcówka to jakiś abs
Czytaj całość
Bob Shakalaka
26.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dodać należy że zadebiutował Coutinho i był to debiut udany. Gościowi piłka przy nodze nie przeszkadza, to widać. Wie co robić na boisku, widać luz w grze. Kiedy zostanie bardziej wpasowany w z Czytaj całość
Badger
26.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
W ktorym momencie byla nerwowa koncowka?