Puchar Włoch: Juventus lepszy we mgle. Mocny powrót Gianluigiego Buffona

Juventus wygrał na wyjeździe 1:0 pierwszy mecz z Atalantą Bergamo w półfinale Pucharu Włoch. Do jedenastki obrońcy trofeum wrócił Gianluigi Buffon i obronił strzał z rzutu karnego.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Gianluigi Buffon Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Gianluigi Buffon
Gonzalo Higuain przerwał swoją niemoc strzelecką w poprzednim meczu z Chievo Werona. Chwilę przed planowanym zejściem z boiska Argentyńczyk trafił do siatki po raz pierwszy od ponad miesiąca. Jak idzie, to idzie. W pucharowym meczu Higuain dał Juventusowi prowadzenie już w 3. minucie. To była druga akcja napastnika gości między zdezorientowanymi obrońcami Atalanty Bergamo.

Gospodarze powinni odpowiedzieć Higuainowi także argentyńskim golem. W 25. minucie sędzia podyktował rzut karny po zagraniu ręką Medhiego Benatii. Paolo Valeriemu pomogła w podjęciu decyzji technologia VAR. Do piłki podszedł Alejandro Gomez i przegrał wojnę nerwów z Gianluigim Buffonem. Weteran wiedział, w którym kierunku mierzy Argentyńczyk i zatrzymał płaskie uderzenie.

Obaj piłkarze wrócili do jedenastki swojego klubu po pauzie. Gomez odpoczywał w weekend i zbierał energię na mecz z Juventusem. Absencja Buffona była spowodowana kontuzją i trwała blisko dwa miesiące. W tym czasie bramki mistrza Włoch pilnował z powodzeniem Wojciech Szczęsny. Polak zachował czyste konto w 9 z 10 spotkań. Po powrocie Buffon szybko potwierdził, że nie zamierza być słabszym ogniwem zespołu niż Szczęsny. W Bergamo obronił 20. rzut karny w karierze. To imponująca liczba.

Gol i zmarnowany rzut karny to zdecydowanie najważniejsze wydarzenia pierwszej połowy. Boisko było spowite mgłą i piłkarze mieli momentami problem z wyeliminowaniem chaosu. Nie było to widowisko na najwyższym poziomie. Najlepiej radził sobie w takich warunkach Higuain. Miał łącznie trzy sytuacje podbramkowe, atakował przeciwników pressingiem, kompletnie przyćmił Andreasa Corneliusa oraz Alejandro Gomeza.

ZOBACZ WIDEO: Cztery gole Realu. "Królewscy" bliżej podium. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


Po przerwie Corneliusa nie było już na boisku. Trener Gian Piero Gasperini słusznie wymienił napastnika na Josipa Ilicicia, najbardziej efektywnego zawodnika Atalanty w Serie A. Ze Słoweńcem w jedenastce gospodarze przyspieszyli. Byli świadomi, że wyjazd do Turynu przy wyniku 0:1 nie jest dobrym pomysłem.

Impetu Atalanty nie wystarczyło na długo, a stwarzanie sytuacji podbramkowych zaczęło ponownie sprawiać jej problem. Gasperini zdjął całą trojkę najbardziej wysuniętych piłkarzy, jednak dublerzy nie byli skuteczniejsi. W 88. minucie mieli szansę na wyrównanie, ale Buffon podsumował udany powrót odważną interwencją. Juventus ochronił więc swoją zaliczkę. Przez 90 minut obrońca trofeum oddał jeden celny strzał, ale grunt, że skuteczny. Wygrana 1:0 to jednocześnie przełamanie zeszłorocznej niemocy Starej Damy w meczach w Bergamo. Juventus dwukrotnie zremisował 2:2 w Lombardii, a we wtorek triumfował.

Rewanż 28 lutego w Turynie. W zdecydowanie lepszej sytuacji jest przed nim Juventus. W drugiej parze będą rywalizować AC Milan z Lazio.

Atalanta Bergamo - Juventus Turyn 0:1 (0:1)
0:1 - Gonzalo Higuain 3'

W 25. minucie Alejandro Gomez (Atalanta) nie wykorzystał rzutu karnego. Gianluigi Buffon obronił.

Składy:

Atalanta: Etrit Berisha - Rafael Toloi, Jose Luis Palomino, Andrea Masiello - Hans Hateboer, Marten de Roon, Remo Freuler, Timothy Castagne - Bryan Cristante (76' Musa Barrow) - Andreas Cornelius (46' Josip Ilicić), Alejandro Gomez (82' Andrea Petagna)

Juventus: Gianluigi Buffon - Mattia De Sciglio, Medhi Benatia (82' Andrea Barzagli), Giorgio Chiellini, Alex Sandro - Sami Khedira, Miralem Pjanić (90' Rodrigo Betancur), Blaise Matuidi - Douglas Costa (63' Federico Bernardeschi), Gonzalo Higuain, Mario Mandzukić

Żółte kartki: Toloi, Masiello (Atalanta) oraz Chiellini, Betancur (Juventus)

Sędzia: Paolo Valeri

Która drużyna awansuje do finału Pucharu Włoch?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×