Dla Lecha priorytetem jest zdobycie tytułu mistrza Polski. Poznaniacy nie rezygnują jednak z walki o Puchar Polski, bowiem w razie niepowodzenia w lidze, będzie to najlepsza przepustka do Ligi Europejskiej. - Jeżeli chodzi o Ligę Europejską, to Puchar Polski jest najkrótszą i najlepszą drogą. Zajmując trzecie miejsce w lidze, trzeba rywalizację rozpocząć już 2 lipca. To jest masakra. 30 maja gramy ostatnią kolejkę, a 2 czerwca trzeba by zaczynać przygotowania. Trzecie miejsce to kataklizm. Najlepszy jest Puchar Polski, bo Ligę Europejską rozpoczyna się 27 lipca - opowiada Franciszek Smuda. Wiadomo jednak, że poznaniaków interesuje walka o Ligę Mistrzów.
Puchar Polski nie wzbudza jakichś wielkich emocji wśród kibiców, ale na pewno jest cennym trofeum w klubowych gablotach. - W innych krajach biorą puchary na poważnie. U nas jest traktowany po macoszemu. Nie ma znaczącej rangi, dopiero finał wzbudza zainteresowanie - mówi "Franz", który mimo iż ma na swoim koncie wiele sukcesów, to w krajowym pucharze nie odniósł jeszcze triumfu. - Nie kusi mnie jakoś specjalnie to trofeum, ponieważ dla naszych kibiców najważniejsze jest mistrzostwo Polski. Oczywiście będziemy walczyć o Puchar Polski, ale musimy być skoncentrowani głównie na lidze.
W czwartek Lech rozegra pierwszy półfinałowy mecz z Polonią Warszawa. Szkoleniowiec poznaniaków nie jest zadowolony z losowania. - Z tych trzech drużyn, które grają w Pucharze Polski, to najtrudniejszy przeciwnik. Wolałbym wylosować Legię - dodaje Smuda, który chwali najbliższego rywala. - Mają sporo utalentowanych zawodników, silną drugą linię, a także groźnych napastników, na których narzekają. Grają konsekwentną piłkę przez 90 minut. Regularnie strzelają bramki - zakończył Franciszek Smuda.