Lech chce zarobić na Rengifo

Nadal nie wiadomo, gdzie w przyszłym sezonie będzie występował peruwiański napastnik Lecha Poznań Hernan Rengifo. Reprezentant Peru chce odejść a Lech na nim zarobić - czytamy na łamach Przeglądu Sportowego.

Hernan Rengifo ma kontrakt ważny jeszcze przez rok z poznańskim klubem. Sprawa jednak robi się bardzo pilna, gdyż Peruwiańczyk koniecznie chce opuścić Poznań i udać się na "wojaże" do silniejszej niż polska, ligi w Europie.

Lech Poznań chciałby na Rengifo zarobić ok. dwa miliony euro. Dlatego Kolejorz musiałby się pozbyć reprezentanta Peru jeszcze tego lata. W razie wypadku przygotowano jednak kontrakt, na wypadek gdyby Rengifo jednak zechciał zostać jeszcze w Poznaniu. Miałby w nim zagwarantowaną podwyżkę do 250 tys. euro rocznie.

- Sęk w tym, że Hernan chce rozmawiać tylko w obecności swojego menedżera. A ten nie może dotrzeć do Poznania - mówi dyrektor sportowy Lecha Marek Pogorzelczyk - W ubiegłym tygodniu dzwonił z Moskwy i zapewniał, że pojawi się we wtorek. Jednak i tym razem nie dotrzymał terminu - dodaje rozżalony działacz Kolejorza.

Ricky Schanks, menedżer piłkarza Lecha, przebywa aktualnie w Rosji. Czy załatwia tam transfer swojego podopiecznego do rosyjskiej Premier League? Jego zapowiedziany przyjazd na Bułgarską się opóźnia co torpeduje możliwość rozpoczęcia rozmów z Rengifo.

Peruwiańczyk zapewnia, że chętnie usiądzie do rozmów, lecz korzystnego dla Lecha ich zakończenia obiecać nie może. Wszystko więc wskazuje na to, że Rengifo opuści Kolejorza jeszcze tego lata. - My chcemy tylko znać ostateczne stanowisko - dodaje spokojnie Marek Pogorzelczyk.

Źródło artykułu: