Kazimierz Moskal: Nie było czego zbierać

To nie był udany debiut byłego trenera Pogoni Szczecin Kazimierza Moskala na ławce Sandecji Nowy Sącz. Portowcy wygrali 4:1 i zmniejszyli stratę do bezpiecznej strefy. - Zrobiliśmy ważny krok - stwierdził opiekun szczecinian, Kosta Runjaic.

Michał Piegza
Michał Piegza
Kazimierz Moskal WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Kazimierz Moskal
Piłkarze Pogoni Szczecin nie dali żadnych szans beniaminkowi Sandecji Nowy Sącz, pokonując rywala 4:1. To nie był udany debiut Kazimierza Moskala na ławce zespołu z Małopolski. - Nie był to nasz dobry mecz. Pogoń wygrała zasłużenie. Za błędy w piłce się płaci. Za dużo ich było. Do straty gola mieliśmy okazje. Jednak bramka na 2:0 była przełomowym momentem - ocenił trener, który miał nadzieję, że po przerwie jego podopieczni zaprezentują się lepiej. - W drugiej połowie chcieliśmy zmienić obraz gry, ale szybko okazało się, że jest po meczu. Straciliśmy dwa gole i nie było czego zbierać - dodał. - Do ostatniej kolejki będziemy się bić - zapowiedział Moskal.

W dużo lepszym nastroju był szkoleniowiec Pogoni Kosta Runjaić. - Po długich przygotowaniach nie mogliśmy mieć pełnego przekonania w jakiej formie jest zespół. Chcieliśmy od razu mieć mecz pod kontrolą. W pierwszej połowie dobrze nam się to udało. Często zmienialiśmy rytm, ale nie byłem do końca zadowolony. O drugiej połowie nie muszę dużo mówić. Już na początku przesądziliśmy o wyniku. Zrobiliśmy ważny krok. Wygraliśmy pierwszy mecz z szesnastu - cieszył się trener.

ZOBACZ WIDEO Werner raził nieskutecznością, ale RB Lipsk i tak z kompletem punktów. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Która z drużyn utrzyma się w Lotto Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×