Smutny Bartoszek. W Niecieczy Korona Kielce wypunktowała Termalikę

Trener Maciej Bartoszek nie będzie mile wspominał meczu przeciwko swojemu byłemu zespołowi. Ociężale grająca Bruk-Bet Termalica Nieciecza przegrała z Koroną Kielce 0:3. Koszmarny błąd przy pierwszym golu popełnił bramkarz Dariusz Trela.

Dominik Polesiński
Dominik Polesiński
zawodnicy Bruk-Bet Termaliki Nieciecza Gabirel Matei (z lewej) i Łukasz Piątek (w środku) oraz Jacek Kiełb (z prawej) z Korony Kielce PAP / Stanisław Rozpędzik / Na zdjęciu: zawodnicy Bruk-Bet Termaliki Nieciecza Gabirel Matei (z lewej) i Łukasz Piątek (w środku) oraz Jacek Kiełb (z prawej) z Korony Kielce
Korona Kielce pożegnała się z Maciejem Bartoszkiem w kiepskim stylu. Trener, który podźwignął drużynę z dołka i zakończył sezon na 5. miejscu, potraktowany został jak niechciane zwierzę. Najpierw był kochany, dawał dużo radości, później z marszu stał się niepotrzebny. Zwolniony z Kielc zakotwiczył w Termalice, gdzie powierzono mu misję podobną do tej, którą z powodzeniem wypełnił w Koronie.

Niedzielny mecz był okazją do wyrównania rachunków ze swoim następcą Gino Lettierim. Bartoszek nie szukał jednak zemsty, a wręcz przeciwnie. - Będę kibicował Koronie w każdym meczu oprócz tego dzisiejszego - mówił przed spotkaniem.

Dość niespodziewanie w bramce Termaliki stanął Dariusz Trela, a nie Jan Mucha. Okazało się, że postawienie na Polaka było piłkarskim samobójstwem. W 14. minucie "babol" Treli sprezentował rywalom gola. Wykopując piłkę z własnego pola karnego trafił w Nikę Kaczarawę i goście objęli prowadzenie.

Termalica nie potrafiła skutecznie odpowiedzieć. Zawodził Szymon Pawłowski. Piłkarz (wypożyczony z Lecha Poznań) miał w Niecieczy odbudować formę. W niedzielę raz za razem tracił piłkę w środku pola, z czego Korona wyprowadzała kontry. Gdyby nie niecelny lob Kaczarawy i pudło Kiełba Pawłowski miałby na sumieniu dwa gole.

Po przerwie kielczanie pracowali na kolejne bramki. Świetnymi podaniami obdzielał kolegów Goran Cvijanović. Słoweniec miał oczy dookoła głowy. To zagrywał płasko, to dogrywał górą ze skrzydeł. W 72. minucie najpierw zamarkował strzał, a następnie wypatrzył w polu karnym Jacka Kiełba. Ten zabawił się z obrońcą i bramkarzem i popisał się skuteczną "podcinką".

Cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry gospodarzy ostatecznie dobił Mateusz Możdżeń. Rezerwowy płasko uderzył z 18 metrów w długi róg, a Trela choć bardzo się starał nie sięgnął futbolówki.

Trener Bartoszek cały mecz obserwował na stojąco, co jakiś czas pokrzykując. Jego uwagi na nic się zdały. Miejscowi piłkarze poruszali się po boisku ociężale i nie potrafili wymienić kilku składnych podań pod polem karnym przyjezdnych. Po stracie pierwszego gola nie podjęli walki o odwrócenie wyniku. Korona nie pokazała nic wielkiego, ale na słabą Termalikę to wystarczyło.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza  - Korona Kielce 0:3 (0:1)
0:1 - Nika Kaczarawa 14'
0:2 - Jacek Kiełb 72'
0:3 - Mateusz Możdżeń 86'

Składy:

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Dariusz Trela - Gabriel Matei, Joona Toivio, Artem Putiwcew, Rafał Grzelak, Vlastimir Jovanović, Łukasz Piątek (83' Dejan Janjatović), Szymon Pawłowski (80' Roman Gergel), Samuel Stefanik, Bartosz Śpiączka (74' David Guba), Gabriel Iancu.

Korona Kielce: Zlatan Alomerović - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Elhadji Pape Diaw, Ken Kallaste, Jakub Żubrowski, Oliver Petrak (78' Mateusz Możdżeń), Jacek Kiełb, Goran Cvijanović (84' Zlatko Janjić), Ivan Jukić (67' Marcin Cebula), Nika Kaczarawa.

Żółte kartki: Piątek, Grzelak (Termalica) oraz Kallaste, Petrak (Korona).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Widzów: 2 128.



ZOBACZ WIDEO Cristiano Ronaldo z hat-trickiem i asystą - skrót meczu Real Madryt - Real Sociedad [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Czy Korona Kielce zakończy sezon na ligowym podium?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×