Cudowny gol za trzy punkty Tomasza Hajto

Górnik Zabrze wygrał w Bytomiu z Polonią 1:0. Jedyna bramka padła w 81. minucie, a jej strzelcem był Tomasz Hajto, który popisał się pięknym uderzeniem... z własnej połowy. Piłka wylądowała pod poprzeczką bramki Michala Peskovicia. To bez wątpienia gol sezonu!

Wielu go nienawidzi, wielu wręcz wyszydza każdy jego kontakt z piłką. 36-letni Tomasz Hajto, bo o nim mowa, nie ma łatwego życia. Od ponad roku, czyli od feralnego zdarzenia drogowego z udziałem jego samochodu, w wyniku którego śmierć poniosła 73-letnia kobieta, ten wybitny reprezentant Polski, uczestnik finałów MŚ w Korei Płd. i Japonii, słyszy na swój temat więcej złego niż dobrego. Sobotnim występem, a właściwie pięknym golem, znów dał powody do tego, by mówić o nim w samych superlatywach. Ale po kolei...

Spotkanie w Bytomiu odbyło się formalnie bez udziału publiczności. Fani Polonii stawili się jednak w liczbie dwóch, może trzech tysięcy i wykorzystując fakt, że nad obiektem wznosi się kilkunastometrowy pagórek, oglądali mecz i dopingowali swoich pupili w najlepsze. Nie zabrakło również oprawy składającej się z kilkudziesięciu flag i rac. Pod tym względem gospodarze mieli przewagę nad przyjezdnymi, bowiem kibów Górnika w Bytomiu być rzecz jasna nie mogło.

Na placu gry stroną przeważającą od samego początku byli jednak piłkarze Górnika, którzy przyjechali do Bytomia po 3 punkty oraz z zamiarem "odkucia" się za ostatnie niepowodzenia w lidze i Pucharze Ekstraklasy. Tomasz Zahorski i Dawid Jarka dwoili się i troili, ale Michala Peskovicia nie zaskoczyli. A okazje ku temu były naprawdę wyśmienite. Sytuacja z 43. minuty na pewno długo śnić się będzie Jarce, który będąc sam na sam z golkiperem Polonii posłał piłkę obok słupka.

W drugiej połowie Górnicy atakowali z coraz większym impetem, jednak ich akcje kończyły się z reguły na wysokości pola karnego Polonii. Gospodarze wykorzystywali ten fakt i raz za razem wyprowadzali groźne kontrataki. W 60. minucie, po zagraniu Marcina Radzewicza bliski szczęścia był Janusz Wolański. Im bardziej atakował Górnik, tym groźniejsze kontry suneły na bramkę starszego z braci Pesković. Punktem kulminacyjnym spotkania była sytuacja z 81. minuty. Tomasz Hajto rozgrywał piłkę na własnej połowie, kątem oka dostrzegając, że bramkarz Polonii stoi na linii pola karnego. Nie namyślając się długo przymierzył, a piłka niesiona z wiatrem trafiła idealnie pod poprzeczkę bramki Polonii. Na nic zdał się powrót do bramki młodszego Peskovicia. Na boisku, na trybunie prasowej i loży VIP konsternacja! Takiej bramki chyba jeszcze nikt na żywo nie widział...

Do końca spotkania przyjezdni szanowali piłkę, starali się nie dopuszczać gospodarzy pod swoje pole karne. Tak jednobramkowe zwycięstwo Górnika nad bytomską Polonią stało się faktem.

Polonia Bytom - Górnik Zabrze 0:1 (0:0)

0:1 - Hajto 81'

Składy:

Polonia: Michal Pesković - Owczarek (87' Trzeciak), Stano, Dziółka (56' Radzewicz), Sokolenko, Przybylski, Grzyb, Bażik, Wolański, Zieliński (67' Mężyk), Podstawek.

Górnik: Boris Pesković - Pazdan, Hajto, Danch, Magiera, Gołoś (79' Stachowiak), Brzęczek, Gierczak (85' Bajić), Madejski, Zahorski, Jarka (56' Moskal).

Żółte kartki: Sokolenko (Polonia) oraz Danch, Gierczak, Stachowiak (Górnik).

Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice).

Widzów: 0.

Najlepszy piłkarz Polonii: Pavol Stano.

Najlepszy piłkarz Górnika: Tomasz Hajto.

Piłkarz meczu: Tomasz Hajto.

Źródło artykułu: