We wtorek Juventus rozpoczął walkę w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Wynik jego meczu z Tottenhamem Hotspur zapowiada, że niebawem może tę walkę zakończyć. Podopieczni Massimiliano Allegriego zremisowali na własnym stadionie 2:2 i w Londynie będą musieli strzelić minimum gola. To był pojedynek w pewien sposób przełomowy dla Juventusu. Przede wszystkim złamana została jego obrona. Przez blisko trzy miesiące nie stracił gola, a we wtorek za jednym zamachem dwa. Pozbył się w ten sposób dwubramkowego prowadzenia. Między słupkami stał Gianluigi Buffon i była to daleka od ideału partia Włocha.
Najlepszą ripostą Buffona i obrońców Bianconerich będzie czyste konto w derbach z Torino FC. Będą one pojedynkiem drużyn w tym roku niepokonanych w Serie A. Byki poderwał do punktowania Walter Mazzarri, który zastąpił na stanowisku trenera Sinisę Mihajlovicia. Od 4 stycznia Torino trzy mecze wygrało, dwa zremisowało. Przez Mazzarim pierwsze derby w stolicy Piemontu. Nigdy wcześniej nie był bowiem piłkarzem, ani szkoleniowcem klubu z Turynu.
Wymiana Mihajlovicia na Mazzarriego nastąpiła po poprzednich, pucharowych derbach. Torino przegrało z Juventusem 0:2, zaprezentowało się beznadziejnie w ofensywie, o czym świadczy jeden celny strzał na bramkę Wojciecha Szczęsnego. Po pojedynkach o panowanie w mieście można się spodziewać wszystkiego. 3 stycznia kibice wynudzili się setnie, ale pół roku wcześniej twierdza Juventusu drżała w posadach. Mistrz Włoch strzelił osłabionemu wrogowi gola na 1:1 dopiero w 92. minucie. Byki były o krok od podbicia stadionu przeciwnika. Nie udało się, więc ich ostatnią wygraną ze Starą Damą pozostaje ta z 26 kwietnia 2015 roku. Filarem defensywy Torino był wtedy jeszcze Kamil Glik.
- Derby zagramy o nietypowej godzinie, więc całe przygotowania, włącznie z tym o której się budzimy i jemy posiłki, są podporządkowane meczowi - cytuje Mattię De Sciglio oficjalna strona Juventusu. - Do takiego pojedynku musimy podejść odpowiednio gotowi fizycznie i mentalnie. Mazzarri poukładał Torino. Widać to grze i wynikach zespołu. Ponadto zagramy na terenie wroga i musimy być na to przygotowani.
ZOBACZ WIDEO Świetny występ Zielińskiego, Napoli rozbiło Lazio [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
AC Milan to jedyna drużyna z Włoch, która w tym tygodniu wygrała mecz w pucharach. Pokonała 3:0 Ludogorca Razgrad i ma komfort przed rewanżem o awans do najlepszej "16" Ligi Europy. Potwierdziła, że jest coraz lepiej dysponowana pod wodzą Gennaro Gattuso. Przed Rossonerimi być może najważniejszy mecz sezonu w Serie A. Podejmą Sampdorię Genua i mogą równie dobrze zrównać się z nią w tabeli, jak też znaleźć się sześć punktów niżej. W poprzednim sezonie drużyna Marco Giampaolo podbiła Mediolan, a w jej jedenastce byli Bartosz Bereszyński oraz Karol Linetty. Latem w Genui dołączył do nich Dawid Kownacki i zdążył strzelić już gola w mieście mody. Było to w starciu z Interem, więc czas na trafienie jego lokalnego wroga.
Trzech Polaków będzie mogło wystąpić również w Neapolu. Drużyna Piotra Zielińskiego podejmie SPAL, którego piłkarzami są Thiago Cionek i Bartosz Salamon. W pierwszym pojedynku lidera z beniaminkiem było gorąco. Azzurri strzelili gola na 3:2 dopiero w 83. minucie, kiedy w oczy zaglądała im strata punktów. Kontuzji doznał wówczas Arkadiusz Milik. Przed rewanżem nie zanosi się, że będzie podobnie wyrównany. 10 grudnia Napoli straciło ostatnie punkty w lidze, a 17. dnia tego miesiąca SPAL zdobył ostatni komplet "oczek". Ekipa z Ferrary powraca do Neapolu po blisko 13 latach. Poprzednia wizyta skończyła się porażką 0:1.
Przed meczem Atalanty Bergamo z ACF Fiorentina podniesiono temat zmiany w bramce zespołu Stefano Pioliego. Trudno się dziwić, skoro Marco Sportiello gra nierówno, popełnia błędy, a w blokach na szansę czeka Bartłomiej Drągowski. Sportiello jest wypożyczony do Florencji z Bergamo. Z klubem z Lombardii jest związany od 1999 roku. Jakby tego było mało, swój dotychczas najlepszy mecz w sezonie zagrał przeciwko Atalancie. W pierwszej połowie obronił uderzenie Remo Freulera, a po przerwie zatrzymał strzał Alejandro Gomeza z rzutu karnego. Skończyło się remisem 1:1. Podobny występ w rewanżu dałby do myślenia zwolennikom Drągowskiego, ale może też być zupełnie odwrotnie.
25. kolejka Serie A:
Udinese Calcio - AS Roma / sob. 17.02.2018 godz. 15.00
Chievo Werona - Cagliari Calcio / sob. 17.02.2018 godz. 18.00
Genoa CFC - Inter Mediolan / sob. 17.02.2018 godz. 20.45
Torino FC - Juventus Turyn / nd. 18.02.2018 godz. 12.30
Benevento Calcio - FC Crotone / nd. 18.02.2018 godz. 15.00
Bologna FC - US Sassuolo / nd. 18.02.2018 godz. 15.00
SSC Napoli - SPAL / nd. 18.02.2018 godz. 15.00
Atalanta Bergamo - ACF Fiorentina / nd. 18.02.2018 godz. 18.00
AC Milan - Sampdoria Genua / nd. 18.02.2018 godz. 20.45
Lazio Rzym - Hellas Werona / pon. 19.02.2018 godz. 20.45
[multitable table=871 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]