Śląsk przed meczem z Arką Gdynia

W środę w rewanżowym meczu Pucharu Ekstraklasy Arka Gdynia pokonała 1:0 Śląsk Wrocław. W finale tych rozgrywek zagrają jednak wrocławianie, którzy posiadali sporą zaliczkę bramkową po pierwszym meczu. Sobotnia potyczka ligowa ważna będzie przede wszystkim dla gdynian.

W sobotnim meczu zawodnicy z Gdyni będą musieli postawić wszystko na jedną kartę. Arka ma coraz gorszą sytuację w tabeli i tylko zwycięstwo pozwoli odskoczyć od drużyn bezpośrednio broniących się przed spadkiem. W przypadku porażki Arka stanie się jednym z głównych kandydatów do opuszczenia ekstraklasy. Pokonanie Śląska Wrocław będzie jednak trudnym zadaniem. Zawodnicy trenowani przez Ryszarda Tarasiewicza zagrają już praktycznie w optymalnym składzie. Opiekun wrocławian zestawi najmocniejszą jedenastkę. - W sobotę czeka nas trzeci z rzędu mecz z Arką i na pewno będzie to trudniejsze spotkanie od tego pucharowego, bo Arka walczy o utrzymanie w lidze. Również ze względu na dużą ilość zmian kadrowych spotkanie ligowe będzie diametralnie różne od tego ze środy - stwierdził Tarasiewicz.

Na pewno w sobotę na placu gry nie pojawi się jednak dwóch niezwykle kluczowych dla Śląska Wrocław zawodników. - Na pewno nie zagra Janusz Gancarczyk, który musi pauzować za kartki, ale wrócą za to Krzysiek Ulatowski i Sebastian Dudek - dodał Tarasiewicz. Zabraknie także leczącego uraz Sebastiana Mili. Nikt nie chce ryzykować zdrowia tego piłkarza.

Sebastian Dudek razem z Krzysztofem Ulatowskim zagrali ostatnio bardzo dobre spotkanie przeciwko Jagiellonii Białystok. Dwójka pomocników Śląska bardzo umiejętnie rozgrywała akcje zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Bez leczącego uraz Sebastiana Mili wrocławianie także potrafią wygrywać. Zawodnicy ze stolicy Dolnego Śląska w rozgrywkach ligowych zwyciężyli tylko w dwóch spotkaniach na wyjeździe. Fanom Śląska nic nie poprawi humoru tak, jak trzy punkty wywalczone w pojedynku z Arką. Zapowiada się więc ciekawe i emocjonujące spotkanie.

Źródło artykułu: