Ostatniego dnia stycznia Zagłębie otrzymało od Crystal Palace ofertę kupna Martina Polacka, ale ostatecznie angielski klub nie zdecydował się na pozyskanie Słowaka w tzw. "deadline day".
Kontrakt Polacka z Zagłębiem był ważny do końca czerwca, więc zimowe okno transferowe było dla KGHM-u ostatnią szansą na to, by zarobić na odejściu 27-letniego bramkarza.
Lubinianie zabezpieczyli się na wypadek odejścia Polacka, ściągając z SK Brann Piotra Leciejewskiego i to właśnie on stanął w bramce Zagłębia w pierwszym meczu rundy wiosennej (w drugim bronił Dominik Hładun, a na ławce rezerwowych usiadł Polacek). Mając w odwodzie doświadczonego bramkarza na długim kontrakcie, Zagłębie nie musiało zatrzymywać na siłę Polacka, który po zakończeniu sezonu i tak odszedłby z Lubina.
Polacek był zawodnikiem Zagłębia od lipca 2015 roku. W barwach tego klubu rozegrał 91 oficjalnych spotkań, a w 31 z nich zachował czyste konto. W sierpniu ubiegłego roku, jako gracz Zagłębia, otrzymał pierwsze w karierze powołanie do reprezentacji Słowacji, a w listopadzie zadebiutował w drużynie narodowej.
Martin Polaček opuszcza @ZaglebieLubin i rundę wiosenną spędzi w klubie @fkmladaboleslav gdzie podpisze kontrakt do 30.06.2018 r.Powodzenia
— INNfootball (@INNFOOTBALL_) 22 lutego 2018
FK Mlada Boleslav to aktualnie 12. zespół czeskiej ekstraklasy. Kontrakt Polacka z tym klubem ma obowiązywać jedynie do końca bieżącego sezonu.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: piłkarski cud? III-ligowiec ograł Manchester City! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]