W minioną środę Robert Lewandowski oficjalnie zakończył współpracę z Cezarym Kucharskim, który reprezentował go przez ponad dekadę. Dzień później nowym agentem 29-latka został Pini Zahavi.
- Tacy agenci jak Zahavi, Raiola czy Mendes już na dzień dobry mogą ugrać 20 procent więcej niż zwykli ludzie. Najwięksi muszą rozmawiać z największymi - mówił na antenie radia Weszlo.fm Mateusz Borek, cytowany przez oficjalny profil portalu weszlo.com na Twitterze.
Rozstanie Lewandowskiego z dotychczasowym agentem może zwiastować jego odejście z Bayernu Monachium. - Pini Zahavi już w czasach Lewandowskiego w Lechu myślał nad tym, żeby umieścić go w Chelsea. Dziś nie po to Robert się z nim wiąże, żeby przedłużyć kontrakt z Bayernem - kontynuował dziennikarz Polsatu.
Mateusz Borek jako potencjalne kluby zainteresowane Lewandowskim wskazał Real Madryt, Chelsea FC i Paris Saint-Germain. Najgłośniej mówi się o przejściu reprezentanta Polski do ekipy Królewskich. - Na pewno Florentino Perez pozostaje w kontakcie z Zahavim. Robert jest kibicem Realu od dziecka, mówienie tu o Chelsea czy PSG to raczej tylko podbijanie oferty. Z tego, co wiem, kwota za Lewego może być jeszcze wyższa niż 150 mln euro - zdradził komentator.
Głos w sprawie plotek o możliwym transferze Roberta Lewandowskiego zabrał trener Bayernu Jupp Heynckes, którego zdaniem nie ma szans na odejście Polaka z zespołu mistrzów Niemiec. - Wyobrażacie sobie, że Bayern odrzuca ofertę na 170 mln euro i trzyma niezadowolonego Lewandowskiego? W Bayernie też wiedzą, że Robert zawsze chciał grać w Realu - komentował Mateusz Borek.
ZOBACZ WIDEO Słupek, poprzeczka i dwie bramki - działo się w meczu 1. FSV Mainz - VfL Wolfsburg [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]