Bruk-Bet - Sandecja: im strzelać nie kazano... Zadecydował gol samobójczy

Po stojącym na bardzo słabym poziomie spotkaniu Bruk-Bet Termalica pokonała u siebie Sandecję Nowy Sącz 1:0. Jedyny gol tego meczu był trafieniem samobójczym. Poza tym wydarzeniem najlepiej zapomnieć o starciu w Niecieczy.

Sebastian Kordek
Sebastian Kordek
Bartosz Śpiączka (z lewej) i Jakub Grić (z prawej) PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Bartosz Śpiączka (z lewej) i Jakub Grić (z prawej)
Spotkanie w Niecieczy nie stało w pierwszej połowie na porywającym poziomie. Przez długi czas przewagę miała Bruk-Bet Termalica, ale akcje gospodarzy kończyły się albo niedokładnym dośrodkowaniem albo stratą tuż przed polem karnym Sandecji Nowy Sącz. Ewidentnie w poczynaniach Słoników brakowało pomysłu na zaskoczenie przeciwnika.

Gdy do głosu doszli przyjezdni, to również nie zrobiło się gorąco w śnieżnej aurze. Przed najlepszą szansą stanął Aleksandar Kolew, który dopadł do piłki przed polem karnym Bruk-Betu, łatwo minął obrońcę, ale za bardzo wyrzucił się pod linię końcową. Strzał napastnika z ostrego kąta sparował Jan Mucha. Po chwili Bułgar huknął jeszcze nad poprzeczką po ładnej akcji Jakuba Gricia.

Po chwilowym natarciu beniaminka do głosu ponownie doszli miejscowi. Znowu brakowało im jednak dokładności i celności. Dopiero po wrzutce z rzutu rożnego w samej końcówce pierwszej odsłony bardzo ładnie z powietrza strzelił Martin Miković. Michał Gliwa świetną interwencją uratował swój zespół przed straconym golem do szatni.

Druga odsłona aż do momentu samobójczego trafienia przyprawiała o ból głowy i oczu. Woli walki i determinacji piłkarzom odmówić nie można, lecz jakości w ich poczynaniach nie było wcale. Niedokładne podania, proste straty, fatalne strzały poza stadion... Aż nadeszła 82. minuta i dośrodkowanie w pole karne Sandecji. Tam znalazł się Roman Gergel, który strzelił bramkę... Adrianem Bastą. Obrońca gości został nabity piłką przez byłego gracza Górnika Zabrze, a futbolówka odbiła się tak niefortunnie, że zaskoczyła Gliwę.

W końcówce wynik mógł jeszcze zmienić Tomasz Brzyski, lecz jego bomba sprzed pola karnego o centymetry minęła cel.

Ostatecznie Bruk-Bet odniósł bardzo cenne zwycięstwo i opuścił strefę spadkową, spychając do niej Sandecję. Jacek Zieliński może mówić o udanym debiucie.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Sandecja Nowy Sącz 1:0 (0:0)
1:0 - Adrian Basta 79' (sam)

Składy:

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Jan Mucha - Gabriel Matei, Joona Toivio, Artem Putiwcew, Rafał Grzelak - Mateusz Kupczak, Łukasz Piątek - David Guba (61' Szymon Pawłowski), Samuel Stefanik, Martin Miković (82' Bartosz Szeliga) - Bartosz Śpiączka (73' Roman Gergel).

Sandecja Nowy Sącz: Michał Gliwa - Jakub Bartosz, Dawid Szufryn, Płamen Kraczunow, Tomasz Brzyski - Adrian Danek (46' Wojciech Trochim), Michal Piter-Bucko, Jakub Gric, Maciej Małkowski (82' Jonatan Straus) - Aleksandar Kolew, Filip Piszczek (61' Adrian Basta).

Żółta kartka: Straus (Sandecja).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

ZOBACZ WIDEO Słupek, poprzeczka i dwie bramki - działo się w meczu 1. FSV Mainz - VfL Wolfsburg [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy Bruk-Bet i Sandecja utrzymają się w Lotto Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×