Warunki ekstremalne, a Lech Poznań musi walczyć o przełamanie

Newspix / Paweł Jaskółka/Press Focus / Mario Situm (z lewej)
Newspix / Paweł Jaskółka/Press Focus / Mario Situm (z lewej)

Nawet 10 stopni mrozu może towarzyszyć piłkarzom Korony i Lecha podczas meczu 24. kolejki. Mario Situm opowiedział jak wyglądają przygotowania do takiego pojedynku. Sytuacja jest trudna, bo jego zespół walczy o przełamanie wyjazdowej niemocy.

- Posiadamy odpowiednią odzież, żeby chronić zwłaszcza ręce i nogi. Poza tym przy tak niskich temperaturach wykonuje się specjalne masaże - przyznał skrzydłowy Kolejorza.

Chorwat nie uważa jednak, by ekstremalne warunki mogły wpłynąć na wynik. - Na co dzień w nich trenujemy, bo temperatura cały czas kręci się w okolicach zera. Nie jest to więc dla nas nic nowego. Poza tym pamiętajmy, że doświadczą tego obie drużyny. Lepiej się skupić na grze.

Lechici mają o czym myśleć. Ostatnie wyjazdowe zwycięstwo odnieśli 20 sierpnia ubiegłego roku, pokonując w Niecieczy Bruk-Bet Termalikę 3:1. - Nigdy dotąd w swojej karierze nie miałem tak długiej serii bez wygranej poza domem. Polska liga jest niesamowicie wyrównana. Każdy może każdemu postawić opór. Nie wolno jednak poddawać się presji. Jesteśmy mocni, wiemy to i w Kielcach na pewno stać nas na przełamanie - zaznaczył Mario Situm.

Po ostatnim triumfie nad Pogonią Szczecin (2:0), trener Nenad Bjelica nie planuje wielkich zmian w składzie. - One mogą być uzależnione od stanu boiska. Być może zdecyduję się na jedną lub dwie roszady. Liczę, że mój zespół pokaże maksimum swoich możliwości, bo gdy to robi, wtedy wygrywamy. Dotąd jestem bardzo zadowolony z gry obronnej. Gorzej z ofensywą, choć pierwsza połowa spotkania z Pogonią była szybka i atrakcyjna w naszym wykonaniu. Właśnie to chciałbym zobaczyć w Kielcach - stwierdził.

Mecz Korona - Lech rozpocznie się w niedzielę o godz. 18.00.

ZOBACZ WIDEO Bayern bez rekordu, "Lewy" bez gola w jubileuszu. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: