Chorwat ma o czym myśleć, bo jego zespół poza domem zawodzi na całej linii. Ma serię dziewięciu spotkań bez wygranej (po raz ostatni triumfował 20 sierpnia ubiegłego roku, pokonując w Niecieczy Bruk-Bet Termalikę 3:1), a w czterech ostatnich notował bezbramkowe remisy.
Po raz ostatni z gola na obiekcie rywala poznaniacy cieszyli się 4 listopada. Zdobył go w starciu z Górnikiem Zabrze (1:3) Christian Gytkjaer. Od tego momentu trwa fatalna passa, która obejmuje już 388 minut niemocy.
- Liczę, że w meczu z Koroną pokażemy maksimum swoich możliwości, bo gdy to robimy, wtedy wygrywamy. Ostatnio miałem sen, w którym wreszcie strzeliliśmy gola na wyjeździe, tyle że zrobiłem to ja, więc taki scenariusz jest niemożliwy - przyznał z uśmiechem Nenad Bjelica.
Spotkanie w Kielcach rozpocznie się w niedzielę o godz. 18.00. Kolejorz powalczy w nim dopiero o trzeci wyjazdowy triumf w obecnym sezonie (wcześniej, poza wspomnianą wyżej wygraną z Termalicą, pokonał też Cracovię).
ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec ocenia transfery Świerczoka i Jacha. "Kuba to świetny zawodnik. Jarka ocenimy"