[tag=720]
FC Barcelona[/tag] była zdecydowanym faworytem czwartkowego meczu 26. kolejki La Liga z UD Las Palmas. Kanaryjczycy spisują się fatalnie, tracą mnóstwo bramek i zajmują dopiero 18. miejsce w ligowej tabeli. Dla Dumy Katalonii mieli być tylko tłem.
Spotkanie zakończyło się jednak sensacyjnym remisem 1:1, a duży wpływ na wynik spotkania miał sędzia Antonio Mateu Lahoz. Hiszpański arbiter, znany ze swoich absurdalnych pomyłek i tym razem dał popis swoich "umiejętności", podejmując niezrozumiałe decyzje.
Sędzia mylił się w obie strony, jednak trener gości Ernesto Valverde miał po końcowym gwizdku ogromne pretensje o sytuację z początku drugiej połowy meczu. Wówczas Lahoz podyktował rzut karny dla gospodarzy, choć wydawało się, że w polu karnym faulowany był obrońca Barcelony Thomas Vermaelen.
- Nie mam pojęcia, co sędzia odgwizdał w tej sytuacji. Nie wie tego nikt z nas i nie da się tego wytłumaczyć. Mam nadzieję, że wkrótce obejrzy on tę sytuację w telewizji i wyjaśni, o co mu chodziło. My nadal tego nie rozumiemy - mówił zdenerwowany Valverde, znany dotąd ze stonowanych wypowiedzi.
Jak pokazała hiszpańska telewizja, Lahoz odgwizdał rzut karny z powodu zagrania piłki ręką przez Lucasa Digne'a. Arbiter nie będzie mógł się jednak wytłumaczyć z sytuacji z 45. minuty, gdy bramkarz gospodarzy zagrał piłkę ręką poza polem karnym, a jedyną decyzją sędziego było... zakończenie pierwszej połowy.
Po remisie na Wyspach Kanaryjskich przewaga Barcy nad rozpędzonym Atletico zmalała do pięciu punktów. Obie drużyny zmierzą się ze sobą już w najbliższą niedzielę w hicie 27. kolejki La Liga. Spotkanie odbędzie się na Camp Nou.
ZOBACZ WIDEO Dziwne decyzje sędziego w meczu Barcelony. Tylko remis Dumy Katalonii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oczywiście Barca zagrała wczoraj w trybie Eco....akurat Valverde wczoraj popełnił błąd wystawiając nie któr Czytaj całość