Marciniak podyktował rzut karny dla Legii w 86. minucie spotkania. Wołodymyr Kostewycz zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym. Zawodnicy, a zwłaszcza trener Lecha mieli do sędziego pretensje.
Nenad Bjelica powiedział wprost: - To wstyd!
Arbiter w rozmowie z NC+ wyjaśnił spokojnie, dlaczego podjął taką decyzję. - Powiem to samo, co powiedziałem trenerowi Bjelicy w szatni. Ręka Kostewycza była ułożona nienaturalnie. Było to lekkomyślne zachowanie zawodnika Lecha. Człowiek też nie jest szczęśliwy, że musi w takim meczu podjąć taką decyzję. Dostałem potwierdzenie od asystenta i od wozu VAR.
- Piłka leciała ponad głową zawodnika, jego ręka również znajdowała się ponad głową. Rzut karny był słuszny. Mówimy o fakcie - skomentował Marciniak.
Dla Lecha był to jedenasty mecz wyjazdowy bez zwycięstwa. Legia zrównała się punktami z liderującą Jagiellonią.
ZOBACZ WIDEO Złoty gol Dybali. Juventus Turyn ograł Lazio Rzym [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]