Wielka gra powraca na Stadio San Siro po czterech latach. W 2013 roku AC Milan podejmował tam FC Barcelona w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a na początku następnego roku Atletico Madryt. Po porażce ze stołecznym zespołem Rossoneri zniknęli z europejskich pucharów na trzy sezony. Jeszcze dłużej, bo od 2012 roku, trzeba było czekać na konfrontację Milanu z przedstawicielem Premier League. 15 lutego zdemolował u siebie 4:0 Arsenal FC, a w roli upokarzanego bramkarza był Wojciech Szczęsny. 70 tysięcy kibiców Milanu będzie czekać na trybunach na podobnie udany wieczór w czwartek.
- Nie boimy się ich obecności. Ona powinna nas dodatkowo zmobilizować - zapewnia Gennaro Gattuso, trener Milanu. - Arsenal nie przeżywa pozytywnego okresu, ale wciąż ma wielkich graczy, a w tej edycji Ligi Europy zdobył już 18 bramek. Arsenal to drużyna techniczna, która lubi cały czas mieć piłkę przy nogach. Musimy więc jeszcze raz pokazać, że jesteśmy w wysokiej formie, żeby wygrać.
Milan gra zabójczo skutecznie w tym roku. Jest jednym z dwóch włoskich klubów, które są w walce na trzech frontach. Bramkostrzelna w europejskich pucharach ofensywa Kanonierów spróbuje sforsować obronę Rossonerich, która nie straciła gola w sześciu poprzednich spotkaniach. Mniej okazale prezentują się ostatnio statystyki ekipy Arsene'a Wengera, która przyjechała do Mediolanu po czterech porażkach z rzędu.
Także w Italii dojdzie do pierwszego pojedynku Lazio z Dynamem Kijów. W jedenastce gości może się znaleźć miejsce dla Tomasza Kędziory. W weekend Polak dał Dynamu zwycięstwo 3:2 z Zorią Ługańsk golem w doliczonym czasie. Latem 2017 roku niewykluczone było, że Kędziora zostanie bohaterem transferu nie do klubu z Kijowa, a z Rzymu. Lazio sondowało możliwość kupienia obrońcy z Lecha Poznań za dwa miliony euro. Kędziora wybrał Dynamo, z którym po kilku miesiącach zagości w wiecznym mieście.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: zaskakująca scena. Balotelli jako przykładny ojciec
Lazio wygrało poprzedni mecz w Lidze Europy 5:1 z FCSB. Później na przełomie lutego i marca drużyna Simone Inzaghiego zacięła się w ataku. Długimi fragmentami przeważała w starciach z Milanem i Juventusem, a nie potrafiła tego udokumentować choćby jednym golem. W 1999 roku Biancocelesti rozegrali z Dynamem energetyczne potyczki w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W obu zwyciężyło Lazio. W jego ataku występował w tym czasie trener Inzaghi.
Kluczowy w rywalizacji Borussii Dortmund z Red Bullem Salzburg może być wynik meczu w Niemczech. Na swoim stadionie Austriacy są bowiem niepokonani od początku sezonu, a ich twierdzy nie potrafił podbić dwa tygodnie temu nawet Real Sociedad. Drużyna Łukasza Piszczka dostała się do najlepszej "16" po przejściach w dwumeczu z Atalantą BC. Tym razem spróbuje zaprezentować się wyraźnie lepiej niż przeciwnik. Dotychczas Borussia wyłącznie wygrywała pojedynki z austriackimi klubami.
Maciej Rybus powinien wziąć przykład z innego byłego Legionisty, czyli Jakuba Rzeźniczaka. Jego Karabach Agdam dwukrotnie nie dał się pokonać Atletico Madryt w grupie Ligi Mistrzów. Tym razem na drodze zespołu Diego Simeone stanie Lokomotiw Moskwa. Atletico jest w wyższej formie niż jesienią. W weekend przegrało 0:1 mecz z FC Barcelona po ośmiu zwycięstwach z rzędu. Tego samego dnia Lokomotiw wrócił do walki w lidze rosyjskiej, gdzie zremisował bezbramkowo ze Spartakiem Moskwa. Rybus spędził na murawie 90 minut.
1/8 finału Ligi Europy:
AC Milan - Arsenal FC / czw. 08.03.2018 godz. 19.00
Borussia Dortmund - Red Bull Salzburg / czw. 08.03.2018 godz. 19.00
CSKA Moskwa - Olympique Lyon / czw. 08.03.2018 godz. 19.00
Atletico Madryt - Lokomotiw Moskwa / czw. 08.03.2018 godz. 19.00
Sporting Lizbona - Viktoria Pilzno / czw. 08.03.2018 godz. 21.05
Olympique Marsylia - Athletic Bilbao / czw. 08.03.2018 godz. 21.05
RB Lipsk - Zenit Sankt Petersburg / czw. 08.03.2018 godz. 21.05
Lazio Rzym - Dynamo Kijów / czw. 08.03.2018 godz. 21.05