"Mam więcej siwych włosów". Adam Owen mówi o pracy w Lechii Gdańsk
37-letni Adam Owen pracował na stanowisku pierwszego trenera Lechii Gdańsk przez nieco ponad pięć miesięcy. - To był trudny okres. Mam teraz więcej siwych włosów niż wcześniej - przyznaje walijski szkoleniowiec.
Pod koniec września ubiegłego roku Walijczyk po raz pierwszy zasiadł na ławce jako pierwszy trener. Działacze Lechii powierzyli mu bowiem zadanie prowadzenia drużyny z Pomorza - stało się to po dymisji Piotra Nowaka. - To był trudny okres. Mam teraz więcej siwych włosów na głowie niż wcześniej - przyznał w rozmowie z BBC 37-letni Owen, który pełnił rolę szkoleniowca biało-zielonych do 3 marca tego roku.
- Nie żałuję jednak. To było wspaniałe doświadczenie. Nie sądziłem, że spotka mnie to w tak młodym wieku. To była ciężka praca z zespołem, który znalazł się w fazie przejściowej, ale udało mi się dokonać kliku pozytywnych zmian. Chodzi m.in. o taktykę, strategię funkcjonowania rezerw, wprowadzenie młodych piłkarzy do kadry i co za tym idzie zmniejszenie średniej wieku w drużynie - ocenił, cytowany przez BBC.
Owen docenił też zachowanie kibiców futbolu w Polsce. - Kiedy wróciliśmy z wygranego meczu derbowego (z Arką Gdynia - przyp. red.) na naszym stadionie czekało 2500 fanów. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem. Ich rywalizacja jest tak zacięta jak w przypadku Celtiku i Rangers. W Warszawie na nasz mecz z Legią przyszło 40 tys. ludzi. To były niesamowite przeżycia. Kibice w Polsce są bardzo oddani, a relacje pomiędzy nimi i zawodnikami są bliższe niż w innych krajach - podsumował były trener Lechii.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018: Łukasz Piszczek: Koniec z grą w kadrze? Co będzie po mundialu, to zobaczymy