Tempo meczu dyktowała Brazylia. Posiadająca w swoim składzie takich piłkarzy jak Philippe Coutinho, Willian oraz Douglas Costa była zobligowana do ataku pozycyjnego i stwarzania sytuacji podbramkowych. Już po kwadransie Canarinhos mieli 78 procent posiadania piłki.
Przewaga kadry Brazylii przełożyła się na kilka szans na zdobycie gola. W 5. minucie Gabriel Jesus opanował piłkę po podaniu z głębi pola i miał przed oczami jedynie bramkarza. Mierne uderzenie napastnika było prosto w Igora Akinfiejewa. Golkiper Rosji zatrzymał również próby Philippe'a Coutinho oraz Williana. Brazylijczyków ciągnęło w kierunku Akinfiejewa, a powinni szukać wolnego miejsca w jego bramce. Brakowało trochę przebojowości Neymara, który nie może grać z powodu kontuzji.
Gospodarze przyspieszyli w kwadransie poprzedzającym przerwę i wysłali sygnał, że stać ich na jakąś małą niespodziankę. W 32. minucie wykazał się po raz pierwszy Alisson po uderzeniu Aleksandra Samiedowa, a pięć minut później Aleksiej Miranczuk powinien huknąć do siatki po podaniu Fiodora Smołowa. Tylko piłkarz Lokomotiwu Moskwa wie, dlaczego wystrzelił futbolówkę tak wysoko.
Druga połowa rozpoczęła się tak jak pierwsza. Po stracie Denisa Głuszakowa przyjezdni przeprowadzili ekspresowy atak, który kończył strzałem z bliska Paulinho. Nadal dobrze dysponowany był Igor Akinfiejew, który zatrzymał piłkę nogami.
Zawodnicy ofensywni nie potrafili złamać Akinfiejewa, więc zrobili to stoperzy. W 53. minucie w polu karnym Rosjan zameldowali się przy okazji rzutu rożnego Thiago Silva oraz Joao Miranda i wywalczyli tam prowadzenie dla reprezentacji Brazylii. Obrońca Interu Mediolan był w odpowiednim miejscu oraz czasie i dobił piłkę do siatki po strzale zawodnika Paris Saint-Germain.
Worek z bramkami rozwiązał się. W 62. minucie Philippe Coutinho wykorzystał rzut karny po przewinieniu Aleksandra Gołowina na Paulinho. Gola na 3:0 zdobył już sam pomocnik FC Barcelona, przerywając prywatną niemoc strzelecką, uderzeniem głową po dośrodkowaniu Williana. Świetny zryw Brazylii trwał 21 minut. Nieco ponad kwadrans wystarczył do zbicia gospodarzy tegorocznego mundialu. Drużyna Stanisława Czerczesowa nie odpowiedziała na to pomimo chęci i jednej świetnej szansy Antona Zabolotnego.
Rosja - Brazylia 0:3 (0:0)
0:1 - Joao Miranda 53'
0:2 - Philippe Coutinho (k.) 62'
0:3 - Paulinho 66'
Składy:
Rosja: Igor Akinfiejew - Władimir Granat, Ilja Kutiepow, Fiodor Kudriaszow - Aleksandr Samiedow (80' Igor Smolnikow), Roman Zobnin (85' Aleksandr Zobnin), Denis Głuszakow (63' Anton Miranczuk), Aleksandr Gołowin, Dmitrij Kombarow (76' Jurij Żyrkow) - Aleksiej Miranczuk (53' Ałan Dzagojew) - Fiodor Smołow (71' Anton Zabolotny)
Brazylia: Alisson - Dani Alves (83' Fagner), Joao Miranda (86' Pedro Geromel), Thiago Silva, Marcelo - Paulinho (71' Renato Augusto), Casemiro, Philippe Coutinho (79' Fred) - Willian (79' Taison), Gabriel Jesus (65' Roberto Firmino), Douglas Costa
Sędzia: Aleksiej Kułbakow (Białoruś)
ZOBACZ WIDEO Bayern zdesperowany, żeby wygrać LM? Robert Lewandowski: Już rok temu pisali, że jesteśmy faworytem