[tag=1503]
Adam Nawałka[/tag] w meczu z Nigerią po raz kolejny zdecydował się na zastosowanie wariantu taktycznego z trzema środkowymi obrońcami i szeroko ustawionymi wahadłowymi. W tej roli wystąpili w piątek dwaj zawodnicy zbierający w ostatnim czasie bardzo dobre oceny w polskiej Ekstraklasie: Przemysław Frankowski z Jagiellonii Białystok oraz Rafał Kurzawa z Górnika Zabrze.
Dla Frankowskiego mecz z Nigerią był debiutem w reprezentacji. - Podchodzę do tego spokojnie. Cieszę się, ale trzeba pracować, aby występów było coraz więcej - mówił po spotkaniu i dodawał: - W Jagiellonii jestem zwykłym skrzydłowym, tutaj jako wahadłowy miałem więcej zadań defensywnych. Podczas zgrupowania przeszedłem przyspieszony kurs, bo wcześniej nigdy nie grałem w tym ustawieniu. Z minuty na minutę wyglądało to coraz lepiej.
W grze zawodnika Jagiellonii widać było spore zaangażowanie, chęć pokazania selekcjonerowi, że warto na niego stawiać także w kolejnych meczach oraz warto wręczyć mu bilet na rosyjski mundial. Sytuacja na skrzydłach naszej drużyny spędza Adamowi Nawałce w ostatnim czasie sen z powiek: Jakub Błaszczykowski wciąż nie wrócił do gry po kontuzji, Kamil Grosicki wraca do optymalnej formy po urazie, inni piłkarze też nie zachwycają. Czy można więc mówić o autostradzie na mundial dla takich graczy jak Frankowski czy Kurzawa?
- Nie podchodzę do tego w ten sposób. Po prostu chcę robić swoje, wykonać ciężką pracę. Być może Adam Nawałka to doceni i zabierze mnie na mundial - mówił Frankowski po meczu z Nigerią. Polacy przegrali 0:1 po golu zdobytym przez rywali z rzutu karnego. - W pierwszej połowie był to typowy mecz walki. W drugiej pojawiło się więcej miejsca. Potrafiliśmy to wykorzystać, ale chłodnej głowy brakowało przy wykończeniu - ocenił Frankowski.
Po spotkaniu bardzo chwalony był Rafał Kurzawa - szczególnie za bardzo dobre wykonywanie stałych fragmentów gry. - Chciałem wykorzystać szansę, którą dał mi selekcjoner. Rzeczywiście, stałych fragmentów i dośrodkowań było sporo, szkoda że nic nie wpadło. Z gry też mieliśmy jednak kilka dobrych okazji - powiedział gracz Górnika. Dla niego gra na wahadle również nie jest chlebem powszednim.
- Na wahadle miałem okazję grać już w Górniku Zabrze, ale z drugiej strony boiska i dość dawno. Dziś po dłuższym czasie znów ustawiono mnie na tej pozycji. W tym ustawieniu od piłkarza na tej pozycji wymaga się zarówno walki w ofensywie, jak i solidnego grania w obronie. Bardzo pomagał mi Marcin Kamiński - mówił gracz Górnika.
Zgrupowanie reprezentacji Polski potrwa do połowy przyszłego tygodnia. Biało-Czerwoni we wtorek zagrają na Stadionie Śląskim w Chorzowie z Koreą Południową. Początek tego meczu o godzinie 20:45.
ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Podobała mi się Polska. Trudno to wytłumaczyć
I tyl Czytaj całość