Drągowski ma dość Fiorentiny. Może skończyć z piłką, jeśli nie zacznie w końcu grać
Gdy w lipcu 2016 roku Bartłomiej Drągowski przechodził do Fiorentiny, wiązał z grą we włoskim klubie spore nadzieje. Tymczasem 20-latek jest przyspawany do ławki. - Przez ciągłe bycie rezerwowym ucieka chęć grania w piłkę nożną - mówi.
- Jestem zbyt dobrym bramkarzem, by siedzieć na ławce. Nawet w Serie A. Czuję się mocny. Wiem, że mógłbym regularnie bronić w lidze włoskiej. Nie mogę sobie pozwolić na to, by nie grać trzeci rok z rzędu. Nie pozwolę na to, bym się tam marnował - mówi Drągowski "Faktowi".
Jak Fiorentina może uszczęśliwić 20-latka? Opcje są dwie. Pierwsza zakłada, że Stefano Pioli będzie dawał Drągowskiemu więcej szans do gry. Druga to wypożyczenie, choć włoski klub w poprzednich okienkach transferowych odrzucał taką możliwość, choć o polskiego bramkarza pytała między innymi Benfica Lizbona.
- Jeśli będę kolejny rok siedzieć na ławce, to nie wiem, czy nie skończę grać w piłkę. Nie wiem, czy będzie sens się dalej denerwować. Przez ciągłe bycie rezerwowym ucieka chęć grania w piłkę nożną. Trudno się zmusić do treningu - komentuje Drągowski.
Kontrakt 20-latka w Fiorentiną jest ważny do końca czerwca 2021 roku. Drągowski już tego lata chce jednak zmienić klub.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Fabiański: Walka o miejsce w bramce trwaOglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)