Towarzysko: bez Messiego ani rusz. Hiszpania rozgromiła Argentynę

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: reprezentacja Hiszpanii
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: reprezentacja Hiszpanii

Hiszpania zdemolowała Argentynę, wygrywając w Madrycie aż 6:1. Wśród gości zabrakło Lionela Messiego. Świetny mecz rozegrali Isco i wprowadzony z ławki Iago Aspas.

- To nie jest moja reprezentacja. To jest reprezentacja Leo Messiego. Przyjechał na zgrupowanie potwornie zmęczony, a mimo to pracował bardzo ciężko. On ma wpływ na każdego zawodnika. Jeżeli Messi będzie czuł się dobrze, to cała drużyna będzie grać dobrze - mówił dziennikarzom przed marcowymi meczami trener Argentyny Jorge Sampaoli. Po spotkaniu z Hiszpanią wyszło, że słowa opiekuna Albicelestes to święta prawda. Lionel Messi z powodu przeciążenia organizmu nie zagrał, a jego koledzy nie byli w stanie przeciwstawić się gospodarzom.

Strzelanie rozpoczął już w 12. minucie Diego Costa. Po świetnym podaniu od Marco Asensio napastnik Atletico Madryt (mecz rozgrywany był na stadionie tego klubu) strzelił obok Sergio Romero po czym zderzył się z bramkarzem. Radości z gola nie było, jedynie grymas bólu i obolały piszczel. Okazało się jednak, że bardziej ucierpiał bramkarz Argentyny, który opuścił boisko 10 minut później.

Hiszpanie poszli za ciosem i po akcji piłkarzy Realu Madryt podwyższyli prowadzenie. Wszystko zaczęło się od złego wznowienia gry przez Wilfredo Caballero. Gospodarze wymienili cztery podania i Isco z kilku metrów dopełnił formalności. Drugi raz asystował Asensio.

Argentyńczycy jeszcze przed przerwą złapali kontakt. Po centrze z kornera Sergio Ramos źle obliczył lot piłki, a Nicolas Otamendi skutecznie dostawił głowę. Wydawało się, że goście najgorsze chwile mają już za sobą, ale koszmar dopiero nadchodził.

ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Zweryfikuje nas dopiero mecz z Senegalem

W drugiej połowie Hiszpania bawiła się z rywalem. Każdy jej celny strzał trafiał do siatki. Hattricka skompletował żegnany w 76 minucie owacjami na stojąco Isco. Kapitalną zmianę dał Iago Aspas. Snajper Celty Vigo przez 45 minut strzelił gola i dopisał trzy asysty. Jeśli miał tym meczem zapracować na wyjazd na mundial to o lepszą reklamę trudno. Bierna postawa obrońców Argentyny raziła w oczy. Nawet bramkarz David de Gea asystował przy jednej z bramek.

Messi oglądał spotkanie z trybun, ale widząc co się dzieje opuścił stadion przed końcowym gwizdkiem. Bez niego ani rusz.

Hiszpania - Argentyna 6:1 (2:1)
1:0 - Diego Costa 12'
2:0 - Isco 27'
2:1 - Nicolas Otamendi 39'
3:1 - Isco 52'
4:1 - Thiago Alcantara 55'
5:1 - Iago Aspas 73'
6:1 - Isco 75'

Składy:
Hiszpania:

David de Gea - Dani Carvajal, Gerard Pique (71' Cesar Azpilicueta), Sergio Ramos, Jordi Alba (79' Marcos Alonso), Koke, Thiago Alcantara (82' Dani Parejo), Andres Iniesta (56' Saul Niguez), Isco (76' Lucas Vazquez), Marco Asensio, Diego Costa (46' Iago Aspas).

Argentyna: Sergio Romero (22' Wilfredo Caballero) - Fabrizio Bustos (62' Gabriel Mercado), Nicolas Otamendi, Marcos Rojo, Nicolas Tagliafico, Javier Mascherano (56' Cristian Pavon), Lucas Biglia, Ever Banega (62' Pablo Perez), Giovani Lo Celso (83' Marcos Acuna), Maksimiliano Meza, Gonzalo Higuain (59' Lautaro Martinez).

Żółte kartki: Isco, Ramos (Hiszpania) oraz Tagliafico, Pavon, Meza, Rojo (Argentyna).

Sędzia: Anthony Taylor (Anglia).

Komentarze (3)
avatar
Kawał Urwisa
28.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dziwne. W Argentynie niby tylu świetnych piłkarzy, ale gdy zabraknie Messiego, zapominają, jak grać w piłkę.