Lionel Messi jest jednym z najbardziej utytułowanych piłkarzy w historii. Z Barceloną sięgnął po 30 trofeów, nie mówiąc o obszernej kolekcji nagród indywidualnych, z pięcioma Złotymi Piłkami na czele. Argentyńczyk wciąż nie jest jednak spełniony na niwie reprezentacyjnej. Mistrzostwo świata U-20 (2005), złoto olimpijskie (2008 oraz srebrne medale MŚ 2014 i Copa America 2015 i 2016 nie wyczerpują ambicji być może najlepszego piłkarza wszech czasów.
W czasie mundialu w Rosji, dokładnie 24 czerwca, Messi będzie obchodził 31. urodziny. Argentyńczyk jest w doskonałej, być może życiowej formie, ale zdaje sobie sprawę z tego, że MŚ 2018 to dla niego ostatnia szansa na sięgnięcie po sukces z drużyną narodową i dorównanie legendzie Diego Maradony, który w 1986 roku poprowadził Albicelestes do zdobycia mistrzostwa świata. Podczas kolejnego mundialu będzie miał 35 lat.
- Czujemy, że to sytuacja "teraz albo nigdy". Musimy myśleć, że dla tej grupy piłkarzy to ostatnia szansa - stwierdził Messi w rozmowie z argentyńskim oddziałem "Fox Sports", dodając, że jego zespół nie ma długu wobec spragnionych sukcesu kibiców: - Wierzymy w siebie, mamy wobec siebie zaufanie. Nie musimy niczego udowadniać kibicom, bo zawsze dajemy z siebie sto procent, a od 2014 roku zagraliśmy w trzech finałach
Jednocześnie Messi przyznał, że Albicelestes nie są w gronie faworytów do wygrania mundialu: - Hiszpania, Niemcy, Brazylia czy Francja są drużynami o wiele lepszymi od nas.
Przed czterema laty w finale MŚ 2018 Argentyna uległa Niemcom (0:1). Po spotkaniu świat obiegło zdjęcie, na którym fotoreporter uchwycił moment, w którym Messi mija puchar świata. Dla wszystkich fanów futbolu był to dojmujący widok.
- Mijanie pucharu świata jest straszne. Chcemy pozbyć się tego wspomnienia i wygrać mistrzostwa. Być tak blisko, a nie wznieść trofeum było dla nas wszystkich dużym rozczarowaniem - wspomina Argentyńczyk.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #18. Brat Arkadiusza Milika: Chciałbym, żeby Arek się przełamał