- Pierwsza połowa wyglądała dużo lepiej niż druga. Poprawiliśmy szybki atak, byliśmy bardzo groźni, utrzymywaliśmy się przy piłce. Ale było też kilka słabych ogniw, przez które przeciwnik zdobył w drugiej części bramki. Zmiany, które wprowadziliśmy, zaburzyły płynność gry. Brakowało nam jakości w fazie ataku i bronienia. Było to widać gołym okiem. Sześć zmian to jednak bardzo dużo. Przed nami jeszcze wiele pracy - powiedział Adam Nawałka po meczu z Koreą Południową.
- Jestem zadowolony, że mogliśmy rozegrać dwa bardzo ważne sprawdziany. Na dodatek z przeciwnikami prezentującymi zupełnie różne style gry. To dla nas bardzo wartościowe przed mundialem. Jesteśmy w fazie przygotowań, mecz dostarczył nam wiele materiałów. Przeciwnik zaprezentował się bardzo dobrze, grał zespołowo. Niczym nas nie zaskoczyli, spodziewaliśmy się tego - dodał selekcjoner.
Trener przyznał, że w głowie ma już zarys kadry na mundial, ale do podjęcia ostatecznej decyzji jest jeszcze bardzo daleka droga. - Kluczowy czas to kwiecień i maj, gdy toczyć się będą rozgrywki ligowe. Forma będzie decydować, kto pojedzie na mistrzostwa. Mamy stabilną kadrę, zawodników na których opieramy grę, ale cały czas szukamy nowych piłkarzy. Drzwi do kadry wciąż są otwarte. Mam nadzieję, że kilku graczy jeszcze pokaże się z dobrej strony i do nas dołączy - powiedział trener.
Kolejny mecz polska kadra rozegra 8 czerwca w Poznaniu. Przeciwnikiem zespołu Adama Nawałki będzie reprezentacja Chile. Pierwszy mecz na mundialu Biało-Czerwoni rozegrają 19 czerwca z Senegalem.
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik: Zweryfikuje nas dopiero mecz z Senegalem