O planie piłkarza poinformował "Przegląd Sportowy". Gazeta pisze wprost, że w klubie Błaszczykowskiego - VfL Wolfsburg, nie potrafili mu pomóc i stąd decyzja o leczeniu w Polsce. To 32-letni skrzydłowy powiedział "dosyć" i wyszedł z inicjatywą. Poprosił Niemców o zgodę na indywidualne zajęcia ze specjalistą w naszym kraju. Będzie nim m.in. Leszek Dyja, jeden z najlepszych trenerów przygotowania fizycznego w Polsce. Był on w sztabie reprezentacji, za czasów selekcjonera Waldemara Fornalika.
Błaszczykowski w tym roku nie zagrał w ani jednym meczu. Od jesieni ubiegłego roku zmagał się z urazem pleców, a gdy niedawno wrócił do zajęć, to zaraz musiał je przerwać. Tymczasem do mistrzostw świata zostały już tylko trzy miesiące. Skrzydłowy jest jednym z liderów kadry, a dwa lata temu pokazał, że nawet z problemami może tej drużynie wiele dać. Wtedy miał kłopoty z występami w Fiorentinie, a pomimo tego na Euro we Francji był najlepszym piłkarzem Biało-Czerwonych.
Adam Nawałka powoła więc 32-latka, nawet jeśli ten wiosną nie zagra w klubie. Piłkarz musi być tylko zdrowy. W reprezentacji - na szczęście - panuje optymizm. Mówił o nim choćby kilka dni temu sam selekcjoner (więcej TUTAJ), który z zawodnikiem jest w ciągłym kontakcie.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Musimy dużo poprawić