Chałbiński na ratunek Czarnym Koszulom?

Znany z występów i bramek dla Zagłębia Lubin, Michał Chałbiński, oraz Brazylijczyk Marcelo Sarvas są bliscy dołączenia do drużyny Polonii Warszawa. Obaj mogą przystąpić do oficjalnych rozgrywek jeszcze w tym sezonie, ponieważ są wolnymi zawodnikami po rozwiązaniu kontraktów z poprzednimi pracodawcami.

Trener Czarnych Koszul, Jacek Grembocki, chciałby mieć nowych graczy do dyspozycji już w najbliższym ligowym meczu z GKS Bełchatów, a szczególnie Michała Chałbińskiego. Co na to prezes Józef Wojciechowski? - Nie słyszałem o tym nazwisku. Kontrakt nie jest przygotowany - odpowiada na łamach Przeglądu Sportowego. Rzecznik klubu, Piotr Ciszewski, także twierdzi, że nie ma gotowej umowy dla nowych zawodników oraz wątpi w to, że zostaną zgłoszeni do oficjalnych rozgrywek w tym sezonie.

W środę Chałbiński z trybun obejrzy rewanżowy mecz półfinału Pucharu Polski, w którym Polonia zmierzy się z Lechem Poznań. W czwartek natomiast ma już trenować z drużyną z Konwiktorskiej. Pod dużym znakiem zapytania stoi jego forma fizyczna. Po raz ostatni wybiegł na murawę 18 października poprzedniego roku. Wystąpił wtedy w rezerwach Zagłębia Lubin. Później doznał kontuzji kolana i trenował na własną rękę. W kwietniu z winy klubu został rozwiązany jego kontrakt z Zagłębiem, z którym w 2006 roku wywalczył mistrzostwo Polski.

Marcelo Sarvas natomiast ostatnio występował w szwedzkim klubie Bunkfallo. Od dłuższego czasu pozostaje bez pracodawcy. Ofensywny pomocnik rodem z Brazylii był już testowany w Polonii. Strzelił nawet dwie bramki w sparingu z Victorią Sulejówek. Jego umiejętności chwalił ówczesny opiekun polonistów, Bogusław Kaczmarek. Rekomenduje go również jego rodak, Roger Guerreiro.

Obaj piłkarze przydaliby się Polonii Warszawa, która ma duże problemy z grą w ofensywie i jak tlenu potrzebuje napastników. W ostatnim meczu ligowym, przegranym 0:1 z Cracovią, w warszawskim zespole zagrali zawodnicy z Młodej Ekstraklasy: Damian Jaroń, Daniel Gołębiewski i Jacek Pawłowski. - Potrzebujemy kogoś, kto odda celny strzał na bramkę przeciwnika. Jesteśmy jak niemowlaczek, który nie ma zębów i nie potrafi ugryźć - przedstawia sytuację zespołu trener Jacek Grembocki.

Źródło artykułu: