Pojedynek klubów z północno-wschodniej Polski to najdłużej wyczekiwany mecz w tym sezonie na zapleczu Lotto Ekstraklasy. Pierwotnie zaplanowano go na 28 października, później na 30 listopada, jednak w obu tych dniach boisko w Olsztynie nie nadawało się do grania. Piłkarzom Wigier Suwałki pozostało wrócić do domów z wycieczki. Szczęście w nieszczęściu, że do przejechania mieli tylko 195 kilometrów, ale to nie zmienia faktu, że najkrótszy wyjazd sezonu jest dla budżetu klubu tym "najdroższym".
Od listopada do kwietnia trochę się zmieniło w obu obozach. Przede wszystkim Stomil Olsztyn ma nowego trenera Kamila Kieresia, pod którego wodzą zdobył dotychczas punkt i osunął się z 15. miejsca barażowego na 16. lokatę spadkową. Przewaga Wigier nad olsztynianami powiększyła się z ośmiu do 16 punktów, ponieważ raz rozpędzona ekipa Artura Skowronka nie zmniejsza prędkości. W razie zwycięstwa ze Stomilem będzie ona tracić tylko "oczko" do wicelidera.
W Olsztynie kibice nazywają kwiecień "miesiącem prawdy". Stomil ma zaplanowane siedem meczów, a to siedem szans na wydostanie się ze strefy spadkowej. Na zwycięstwo drużyna czeka od 3 listopada, kiedy to pokonała 3:1 Stal Mielec. Później przyszło pięć porażek z rzędu i uratowany w weekend w doliczonym czasie remis 1:1 z Górnikiem Łęczna. Podopiecznym Kieresia szło dobrze w okresie przygotowań, ale forma ze sparingów nie ma w tym przypadku przełożenia na mecze o stawkę.
- Punkt zdobyty w Łęcznej jest cenny. To był mecz o dużym ciężarze gatunkowym. Pokazaliśmy determinację, a na koniec szczęście uśmiechnęło się do nas. Wcześniej wyniki w rundzie wiosennej nie były dobre. Po porażkach przeszedł remis, a od czegoś trzeba zacząć. Przed nami mecze u siebie, w których poszukamy następnych punktów - zapowiada Kiereś.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piotr Zieliński zabrał narzeczoną na malownicze wybrzeże
Ambitnie powalczyły przed świętami również Wigry, które w doliczonym czasie doprowadziły do wyniku 1:0 w konfrontacji z Rakowem Częstochowa. Do bramki przeciwnika trafił Patryk Klimala. Czy to listopad, czy to kwiecień młody napastnik jest najlepszym strzelcem w zespole Skowronka. Na niego Stomil musi uważać w pierwszej kolejności.
Wigry radzą sobie dobrze w roli gości w pojedynkach ze Stomilem. Nie przegrały na wyjeździe z nim od 2011 roku. W poprzednim sezonie zdemolowały ekipę z Warmii 4:0. Trzy wcześniejsze spotkania zakończyły się remisem 2:2, więc historia najnowsza pokazuje, że drużyny lubią postrzelać w derbach. Często robią to piłkarze z przeszłością w obozie rywala, a takich nie brakuje. Dość wspomnieć o Januszu Bucholcu, Pawle Baranowskim i Rafale Remiszu. Pierwszy zdążył w ciągu dwóch sezonów przeprowadzić się z Olsztyna do Suwałk i wrócić. Baranowski jest wychowankiem Wigier w defensywie Stomilu, a Remisz urodzonym w stolicy Warmii stoperem Wigier.
Także na środę zaplanowano zaległy pojedynek beniaminków, którzy niemrawo rozpoczęli rundę wiosenną. Raków Częstochowa podejmie Odrę Opole.
15. kolejka Nice I ligi:
Stomil Olsztyn - Wigry Suwałki / śr. 04.04.2018 godz. 18.00
22. kolejka Nice I ligi:
Raków Częstochowa - Odra Opole / śr. 04.04.2018 godz. 19.21
[multitable table=854 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]