Po meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów pomiędzy Juventusem Turyn i Realem Madryt (0:3), mówi się nie tyle o wyniku, co o fenomenalnej bramce Cristiano Ronaldo i późniejszej owacji na trybunach stadionu w Turynie. Sam Portugalczyk skomentował zresztą całą sytuację w klubowej telewizji.
- Oczywiście ludzie mówią o drugiej bramce, która była spektakularna. Na pewno jest to gol, który pozostanie w pamięci. Mój najpiękniejszy w karierze. Wiedziałem, że aby go zdobyć, muszę próbować zawsze, kiedy nadarzy się okazja. Dziś zaryzykowałem i się udało - opowiadał mistrz Europy z 2016 roku.
33-latek powitany został gwizdami na początku spotkania. Nastawienie kibiców zmieniło się jednak po zdobyciu drugiego gola, po którym nagrodzono bohatera owacją na stojąco!
- To była jedna z najpiękniejszych chwil tej nocy. Było mi bardzo miło. Kiedy byłem dzieckiem, lubiłem Juve, a teraz ich kibice bili mi brawo. To będzie piękne wspomnienie. Pozostanie w moim sercu. Dla wszystkich Włochów, którzy byli na stadionie: "grazie" - powiedział.
CR7 skierował także kilka zdań do fanów zespołu "Królewskich". - Ludziom, którzy przybyli do Turynu, bardzo dziękuję za wsparcie dane zespołowi. Dziękuję także tym, którzy zostali w Madrycie, ale wspierali nasz zespół i będą to robić do końca - dodał.
Zawodnik "Królewskich" nie krył dużego zadowolenia z formy zespołu, zaprezentowanej podczas wtorkowego wieczoru. - Zagraliśmy bardzo dobry mecz. Zrobiliśmy w nim krok do półfinału - podsumował pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piotr Zieliński zabrał narzeczoną na malownicze wybrzeże