LM: wielka gra Liverpoolu. Manchester City na kolanach!

Wspaniały futbol zaprezentował Liverpool FC w ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów przeciwko Manchesterowi City. Podopieczni Juergena Kloppa rozbili rywali 3:0, będąc w pierwszej połowie drużyną nie do zatrzymania.

Dominik Polesiński
Dominik Polesiński
Alex Oxlade-Chamberlain PAP/EPA / PETER POWELL / Alex Oxlade-Chamberlain

Trudno o lepszą grę od tej jaką w pierwszej połowie zaprezentował Liverpool. To był futbol genialny w każdym aspekcie. Ataki przeprowadzane w błyskawicznym tempie, a po stracie piłki natychmiastowy doskok i skuteczny odbiór. Juergen Klopp zadbał o motywację. Każdy zawodnik w czerwonym stroju miał w oczach ogień i było to widać na boisku. Manchester City był przy tak dysponowanym rywalu jak kulejąca sarna otoczona przez stado wilków. Kwestią czasu było kiedy zostanie rozszarpany.

Strzelanie rozpoczął ten, na którego powstrzymanie Pep Guardiola zwracał szczególną uwagę. Mohamed Salah przed meczem miał na koncie 37 goli strzelonych w 42 rozegranych meczach w tym sześć w Lidze Mistrzów. Miał zostać odcięty od podań, ale znów okazał się nieuchwytny. Co prawda w momencie długiego podania od obrońcy Egipcjanin był na spalonym, ale sędziowie nie zareagowali. Nie kończył akcji sam tylko zagrał do Firmino. Strzał Brazylijczyka odbił bramkarz i wydawało się, że zagrożenie minęło. Tymczasem Kyle Walker dał sobie wybić piłkę spod nóg. Ta trafiła do Salaha, który huknął nad rękoma Edersona.

Manchester na stratę gola nie odpowiedział. Przy tak grającym przeciwniku było o to niezwykle trudno. Obywatele przegrywali walkę na każdej pozycji i w 20. minucie przyjęli drugi cios. Z atomową siłą w lewy róg z 20 metrów strzelił Alex Oxlade-Chamberlain, a Ederson szybko zdał sobie sprawę, że piłka jest poza jego zasięgiem. Stojący przy linii bocznej Guardiola z niedowierzaniem pokręcił głową, po czym rozłożył ręce na znak bezsilności.

Liverpool szedł za ciosem, wykorzystując koszmarną postawę gości. Jeśli boczny obrońca Andrew Robertson przebiega z piłką przy nodze pół boiska i kończy akcję strzałem to znak, że rywale mają poważne problemy z bronieniem. W 31. minucie źle ustawiona defensywa przyjezdnych mogła tylko patrzeć jak po precyzyjnej centrze Salaha, Sadio Mane z kilku metrów wykonuje wyrok.

ZOBACZ WIDEO W hicie Bayern Monachium rozbił Borussię Dortmund, trzy gole Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Na drugą połowę wyszły inne drużyny. Przebudzony Manchester City i Liverpool zmęczony zawrotnym tempem narzuconym przed przerwą. Być może gospodarzy przybiła kontuzja ich gwiazdy. Mohamed Salah opuścił boisko kilka minut po wznowieniu gry.

Podopieczni Guardioli atakowali, ale The Reds bronili się w sposób niezwykle wyrachowany. Fani Obywateli nie doczekali się ani jednego celnego strzału swoich piłkarzy. Pięć minut przed końcem meczu do siatki gospodarzy trafił najszybszy zawodnik ligi angielskiej Leroy Sane, ale uczynił to ze spalonego.

Rewanż w Manchesterze odbędzie się 10 kwietnia. Zabraknie w nim Jordana Hendersona, którego czeka pauza za żółte kartki.

Liverpool FC - Manchester City 3:0 (3:0)
1:0 - Mohamed Salah 13'
2:0 - Alex Oxlade-Chamberlain 21'
3:0 - Sadio Mane 31'

Składy:

Liverpool FC: Loris Karius - Trent Alexander-Arnold, Dejan Lovren, Virgil van Dijk, Andrew Robertson, James Milner, Jordan Henderson, Alex Oxlade-Chamberlain (85' Alberto Moreno), Mohamed Salah (52' Georginio Wijnaldum), Roberto Firmino (71' Dominic Solanke), Sadio Mane.

Manchester City: Ederson - Kyle Walker, Nicolas Otamendi, Vincent Kompany, Aymeric Laporte, Ilkay Gundogan (57' Raheem Sterling), Fernandinho, David Silva, Kevin De Bruyne, Gabriel Jesus, Leroy Sane.

Żółte kartki: Henderson (Liverpool) oraz Otamendi, Jesus, De Bruyne, Sterling (Manchester).

Sędzia: Felix Brych (Niemcy).

Czy Manchester City odrobi straty w rewanżu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×