Premier League: bezbarwne derby Merseyside, Liverpool oszczędzał siły na Ligę Mistrzów

Getty Images / Jan Kruger / Tom Davies (po lewej) i Georginio Wijnaldum (po prawej)
Getty Images / Jan Kruger / Tom Davies (po lewej) i Georginio Wijnaldum (po prawej)

Bez wielkich emocji w meczu Evertonu z Liverpoolem. Osłabieni The Reds nie wywiązali się z roli faworyta i stracili punkty, remisując 0:0.

W tym artykule dowiesz się o:

Oczekiwania wobec derbów Merseyside były spore, lecz już rzut oka na skład gości sprawił, że trzeba je było znacznie obniżyć. Juergen Klopp tym razem nie mógł skorzystać z kontuzjowanego Mohameda Salaha, a na ławce zasiedli odpoczywający przed ćwierćfinałowym rewanżem Ligi Mistrzów z Manchesterem City Roberto Firmino i Alex Oxlade-Chamberlain.

Z przodu w ekipie The Reds zagrali m. in. Danny Ings oraz Dominic Solanke i obaj zawiedli. Ten pierwszy był kompletnie niewidoczny, zaś były piłkarz Chelsea już na początku zmarnował dwie dobre sytuacje, a później mocno spuścił z tonu.

Grający w eksperymentalnym składzie Liverpool nie miał wprawdzie problemów z wypracowaniem przewagi optycznej, jednak słabo wykańczał swoje akcje. Everton zaś grał ostrożnie, szans szukał raczej w kontratakach i nie podejmował nadmiernego ryzyka. W efekcie widowisko rozczarowało. Sporo było fragmentów, w których tempo gry spadało, a pod obiema bramkami działo się bardzo niewiele.

Dziwić może zwłaszcza postawa gospodarzy, którzy mieli dobrą okazję, by sprawić niespodziankę. W samej końcówce podkręcili jeszcze tempo i wtedy doskonałą szansę zmarnował Dominic Calvert-Lewin, który przestrzelił z odległości nie większej niż 10 metrów. Ten zryw nastąpił jednak zbyt późno i ostatecznie na Goodison Park nie padł ani jeden gol.

The Toffees są aktualnie na 9. miejscu, zaś Liverpool pozostaje 3. ze stratą jednego punktu do Manchesteru United.

ZOBACZ WIDEO Paris Saint Germain szczęśliwie uniknęło porażki, pudło sezonu Edinsona Cavaniego [ZDJĘCIA ELEVENS SPORTS 2]

Everton - Liverpool FC 0:0

Składy:

Everton: Jordan Pickford - Seamus Coleman, Phil Jagielka, Michael Keane, Leighton Baines, Wayne Rooney (57' Idrissa Gueye), Morgan Schneiderlin, Tom Davies (79' Beni Baningime), Theo Walcott, Cenk Tosun, Yannick Bolasie (61' Dominic Calvert-Lewin).

Liverpool FC: Loris Karius - Nathaniel Clyne, Dejan Lovren, Virgil van Dijk, Ragnar Klavan, Georginio Wijnaldum, Jordan Henderson, James Milner (68' Alex Oxlade-Chamberlain), Danny Ings (89' Trent Arnold), Dominic Solanke, Sadio Mane (74' Roberto Firmino).

Sędzia: Michael Oliver.

Komentarze (1)
avatar
Katon el Gordo
7.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A jak nastroje w WBA ? Żadnego komentarza ? Żadnego artykułu ? Już od 4 dni cisza. Czeka nas mecz West Bromwich Albion - Swansea City. To może np. "Polski mecz elektryzuje kibiców na wyspach".