W sobotnim spotkaniu podopieczni Jerzego Brzęczka odnieśli nadspodziewanie łatwe zwycięstwo nad dotychczasowym liderem rozgrywek, Jagiellonią Białystok (3:1).
- Długo przygotowywaliśmy się do tego meczu. Trener odpowiednio ustawił nas taktycznie. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Co prawda mieliśmy również gorsze momenty, ale potrafiliśmy wykorzystać błędy Jagiellonii i zgarnęliśmy komplet punktów na tym trudnym terenie - mówił po meczu strzelec jednej z bramek, Semir Stilić.
Wiślacy zakończyli zasadniczą część sezonu na 4. miejscu, dzięki czemu stali się jednym z kandydatów do gry w europejskich pucharach. Przed sezonem zespół z Płocka typowano jako potencjalnego spadkowicza, przez co wiele osób uważa dziś wyniki "Nafciarzy" za największą niespodziankę sezonu Lotto Ekstraklasy.
- Czy to jest zaskoczenie? Nie sądzę, ponieważ od dłuższego czasu gramy fajną piłkę, która może się podobać. W tym sezonie potrafiliśmy ogrywać renomowanych rywali i ten awans był niejako podsumowaniem dobrego sezonu - podsumował Bośniak.
W pierwszym meczu grupy mistrzowskiej Wisła podejmie u siebie w poniedziałek imienniczkę z Krakowa.
ZOBACZ WIDEO: AS Roma grała, Fiorentina strzelała [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]