Jagiellonia przegrała i straciła liderowanie. Wisła Płock odpaliła w Białymstoku Recę

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: zawodnik Jagiellonii Białystok Łukasz Burliga (drugi z lewej) i Damian Szymańsk (w środku) z Wisły Płock
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: zawodnik Jagiellonii Białystok Łukasz Burliga (drugi z lewej) i Damian Szymańsk (w środku) z Wisły Płock

Nie było fetowania w Białymstoku. Jagiellonia niespodziewanie przegrała z Wisłą Płock 1:3 i straciła lidera w ostatniej kolejce. Rundę zasadniczą Lotto Ekstraklasy wygrał Lech Poznań.

Białystok był do tej pory twierdzą otoczoną głęboką fosą, którą udało się sforsować tylko nielicznym. Wisła Płock przebrnęła ją jednak jakby wody było tylko do kolan. Do tego pomocną dłoń wyciągnęła słabo grająca Jagiellonia. Lider miał w planach zakończenie rundy zasadniczej na szczycie tabeli, ale wizja "bycia najlepszym" sparaliżowała piłkarzom nogi.

Dwie drzemki w pierwszej połowie kosztowały Jagiellonię stratę goli. Po dośrodkowaniach Semira Stilicia i Dominika Furmana do siatki trafiał Arkadiusz Reca. Winowajców było wielu, ale wyjątkową bierność w obronie przejawiał Łukasz Burliga. Dostrzegł to trener Ireneusz Mamrot i po przerwie nie pozwolił mu wrócić na boisko.

Na drugą połowę gospodarze wybiegli pełni werwy i czekali aż rywale wyjdą z szatni. Cokolwiek trener powiedział w szatni Jagiellonia miała poważne plany odrobienia strat. Gol kontaktowy padł bardzo szybko. Martin Pospisil przyjął piłkę 23 metry przed bramką Wisły i precyzyjnie strzelił tuż przy prawym słupku. Tak ożywionego Ireneusza Mamrota jak po golu Czecha jeszcze białostocki stadion nie widział.

Jagiellonia ruszyła do ataku, ale goście umiejętnie wybijali ją z rytmu, ociągając się ze wznowieniami gry. Sami gdy tylko nadarzała się okazja groźnie kontrowali. W 77. minucie trzecią drzemkę defensywy gospodarzy wykorzystał Semir Stilić. Bośniak otoczony przez rywali nie miał prawa skutecznie strzelić, ale zrobił to. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

Porażka Jagiellonii przy zwycięstwie Lecha Poznań (3:1 z Górnikiem Zabrze) oznacza spadek białostoczan na drugie miejsce. Rundę zasadniczą Lotto Ekstraklasy wygrali poznaniacy, ale walka o mistrzostwo trwa nadal.

Jagiellonia Białystok - Wisła Płock 1:3 (0:2)
0:1 - Arkadiusz Reca 9'
0:2 - Arkadiusz Reca 26'
1:2 - Martin Pospisil 54'
1:3 - Semir Stilić 77'

Składy:

Jagiellonia Białystok: Mariusz Pawełek - Łukasz Burliga (46' Jakub Wójcicki), Nemanja Mitrović, Ivan Runje, Guilherme Sitya, Taras Romanczuk, Piotr Wlazło (56' Roman Bezjak), Arvydas Novikovas, Martin Pospisil, Przemysław Frankowski, Karol Świderski (77' Dejan Lazarević).

Wisła Płock: Thomas Daehne - Cezary Stefańczyk, Alan Uryga, Adam Dźwigała, Arkadiusz Reca, Damian Szymański, Dominik Furman, Nico Varela (86' Damian Byrtek), Konrad Michalak, Semir Stilić (83' Damian Rasak), Jose Kante (65' Oskar Zawada).

Żółte kartki: Burliga, Wlazło, Guilherme, Novikovas (Jagiellonia) oraz Stefańczyk, Szymański, Uryga, Varela (Wisła).

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Widzów: 14 094.

[multitable table=833 timetable=7769]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO Paris Saint Germain szczęśliwie uniknęło porażki, pudło sezonu Edinsona Cavaniego [ZDJĘCIA ELEVENS SPORTS 2]

Komentarze (8)
avatar
pan.artur
8.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jagiellonia NIE CHCE zdobyć MP. Jasne? 
avatar
Kikkerr
8.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No cóż, liga jest nieprzewidywalna tylko dla tych co mają klapki na oczach... Wg. mnie, nic nie dzieje się przypadkiem... 
avatar
Janusz Głowala
7.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejny mecz Jagieloni bez Sheridana i kolejna wtopa .Brawo , tak trzymać dalej panie trenerze 
Andrzej Chromy
7.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tydzien temu juz bylo jasne, ze bestok jest w glebokim dole !! dzis wisla dopelnila dziela zniszczenia !! Moze to i dobrze !!?? 
Maikel
7.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
jagafan: "[legioniści] będziecie ryczeć po meczu z Pogonią hahahahhaha, my wygramy z Wisłą Plock!!!" I klasycznie deklaracje pastucha kończą się tak jak zawsze hahahahha