Choć FC Barcelona wygrała pierwsze ćwierćfinałowe starcie z AS Roma 4:1, to odpadła z dalszej rywalizacji. W rewanżu rzymianie pokonali Katalończyków 3:0 i to oni cieszyli się z awansu do półfinału. Wszystkie osoby związane z FC Barcelona nie ukrywały rozczarowania wynikiem dwumeczu. Rezultat ten sprawił za to wiele radości w Argentynie.
Zdaniem tamtejszych dziennikarzy, odpadnięcie Blaugrany z Ligi Mistrzów oznacza, że Lionel Messi będzie miał więcej sił na mistrzostwach świata. Fani w Argentynie liczą, że reprezentacja tego kraju walczyć będzie o tytuł, a Messi ma poprowadzić drużynę do tego sukcesu.
- Do Rosji Messi przyjedzie bardziej wypoczęty, ale rozczarowany brakiem zwycięstwa w Lidze Mistrzów - głosi dziennik "Olé". Argentyńscy kibice obawiają się, że w końcówce sezonu Messi dozna kontuzji, która wyeliminuje go z mundialu bądź wpłynie na jego formę.
- To pomoże mu wyleczyć wszelkie urazy, które nie pozwalają mu na normalną grę - dodał dziennikarz "Olé". Również inne media cieszą się z tego, że FC Barcelona nie będzie już dalej rywalizowała w najważniejszych europejskich rozgrywkach.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #19. "Robert, uciekaj. W Niemczech już nic nie osiągniesz"
- Reprezentacja potrzebowała odpadnięcia Messiego z Ligi Mistrzów. Grał na granicy urazu mięśniowego. Stan jego zdrowia jest priorytetem - dodał serwis "Clarin". - Dla jego formy to dobra wiadomość. Jednak poza oszczędzaniem energii te porażki są niepokojące - czytamy w "La Nacion".
Dziennikarze uważają, że Messi będzie bardziej zdeterminowany, by odnieść sukces w Rosji. - Dla selekcjonera Sampaoliego nie będzie to zmartwienie. Messi ma obsesję na punkcie mistrzostw świata i niespodziewane odpadnięcie z Ligi Mistrzów nie będzie miało negatywnego wpływu na jego grę - dodał dziennik.
Argentyńczycy liczą na to, że w środowych meczach LM odpadną Juventus Turyn - z Gonzalo Higuainem i Paulo Dybalą w składzie - oraz Sevilla FC, w barwach której grają Ever Banega i Gabriel Mercado.
Czy Argentyna zdobędzie mistrzostwo świata? 
na Instagramie 
na Facebooku 
