Sytuacja kadrowa Górnika Zabrze nie jest łatwa. Dobrą wiadomością dla Marcina Brosza jest jedynie powrót po kartkowej pauzie Igora Angulo. Hiszpan nie zagrał z Lechem Poznań (1:3) ze względu na nadmiar żółtych kartek, ale na starcie z Jagiellonią Białystok będzie gotowy w stu procentach.
Trenerowi Marcinowi Broszowi sen z powiek spędzają urazy podstawowych piłkarzy. We Włoszech operację rekonstrukcji więzadeł przeszedł Łukasz Wolsztyński, którego czeka długa przerwa w grze. - Zabieg został przeprowadzony zgodnie z planem. Profesor zrobił również niejako przy okazji porządek z łąkotką, z którą również był problem. Do Rzymu wrócę za miesiąc, by doktor skontrolował, czy wszystko jest w porządku. Profesor Mariani sprawdzi moc i siłę operowanej nogi w odniesieniu do zdrowej - przyznał napastnik Górnika.
Z urazami zmagają się także podstawowi obrońcy: Adam Wolniewicz i Michał Koj. Ich strata jest dla Górnika bardzo widoczna. Ten pierwszy narzeka na kontuzję mięśnia przywodziciela. Koj również doznał urazu mięśniowego. Jakby tego było mało, wciąż do gry nie są gotowi Konrad Nowak i Rafał Wolsztyński, którzy mają za sobą długi okres rehabilitacji.
Mecz Jagiellonii Białystok z Górnikiem Zabrze rozegrany zostanie 14 kwietnia, a jego początek wyznaczono na 18:00. Zabrzanie w ligowej tabeli zajmują piąte miejsce i w swoim dorobku mają 47 punktów. Z kolei Jagiellonia jest druga, zdobyła dotychczas 54 "oczka" i do liderującego Lecha Poznań traci punkt.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #19. Jacek Stańczyk: Nowy trener Japonii to cudotwórca