[tag=681]
Bayern Monachium[/tag] - Real Madryt oraz Liverpool FC - AS Roma. To wynik piątkowego (13.04.) losowania półfinałowych par Ligi Mistrzów. Komentatorzy są zgodni: niemiecko-hiszpańska para to jak przedwczesny finał. Z jednej strony Robert Lewandowski, z drugiej Cristiano Ronaldo. To będzie pojedynek gigantów. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że przecież polski napastnik od wielu tygodni jest łączony z "Królewskimi". Wedle nieoficjalnych informacji, "Lewy", a właściwie jego menedżer, rozmawia z szefami Realu o transferze, do którego miałoby dojść latem 2018 roku.
Wylosowanie tak trudnego rywala jak Real z pewnością nie ucieszyło Polaka. Tak mogłoby się wydawać. Nic bardziej mylnego. - Bez względu z kim rywalizujesz, musisz być gotowy do walki na 150 proc., aby osiągnąć swój cel. To jest moja droga na ten sezon Ligi Mistrzów - skomentował Lewandowski za pośrednictwem Twittera.
No matter who you are going to face, you must be ready to fight 150% to achieve your goal. This is my path for this season. #UCL
— Robert Lewandowski (@lewy_official) 13 kwietnia 2018
Tymi słowami Lewandowski dał wyraźny sygnał, że w Monachium nie ma mowy o żałobie po losowaniu. Jako najskuteczniejszy piłkarz Bayernu wysłał informację, iż Bawarczycy poważnie myślą o finale i wywalczeniu Ligi Mistrzów. Przypomnijmy, że po raz ostatni Bayern zdobył ten najbardziej prestiżowy puchar w Europie w 2013 roku. Wówczas pokonał w finale Borussią Dortmund. Co ciekawe, w tym meczu polski napastnik występował w barwach... Borussii.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #19. Niesamowity ścisk w Ekstraklasie. "Możemy być świadkami sensacji"
Jak chcecie, zeby zj*by jak adam poniatowski nie dzielili sie z Wami tymi wymiocinami to nie reagujcie na ich komentarze, im tylko i wylacznie o gownoburze chodzi.